Zmian personalnych w kaliskim schronisku dla bezdomnych zwierząt oczekują kaliscy radni miejscy Platformy Obywatelskiej. I z taką interpelacją w poniedziałek zwrócili się do prezydenta miasta.

"Chodzi o kierownika placówki, który nie potrafi współpracować z wolontariuszami, ogranicza ich kontakt ze zwierzętami, wyznacza warunki niemożliwe do spełnienia przez osoby pracujące czy uczniów, a także utrudnia adopcje psów" - powiedział radiuCENTRUM Dariusz Grodziński, miejski radny PO: "To jest jakiś skandal - dwa lata negocjacji, mediacji, prób pogodzenia, dawania kolejnych szans - i to nic nie pomogło. Czas na zmiany, czas na decyzje personalne. Pan kierownik musi odejść, a wybrana musi być w konkursie osoba, która gwarantuje rozbudowę sieci wolontariatu, promocje i pomoc przy adopcji zwierząt".

na fot.: Dariusz Grodziński / miejski radny PO

Konflikt na linii kierownik schroniska - wolontariusze, trwa od dwóch lat i nie słabnie. Czarę goryczy przelały wydarzenia z minionego weekendu, kiedy to po konającą sukę przyjechała z Warszawy zainteresowana adopcją lekarka. Została jednak odprawiona z kwitkiem i jak wynika z relacji niedoszłej opiekunki chorego psa - potraktowana wyjątkowo opryskliwie.

na fot.: Telma / suczka której nie można (?) adoptować; fot. wolontariusze kaliskiego schroniska