Niepokonany lider z Wrocławia tylko w pierwszych minutach meczu miał problem z koszykarkami Ostrovii, które zamykają tabelę Energa Basket Ligi Kobiet.

W pierwszej połowie pojedynek outsidera rozgrywek ze Ślęzą wyglądał jeszcze przyzwoicie. Za sprawą Jowity Ossowskiej, która rzuciła 18 z 28 punktów dla Ostrovii do przerwy, gospodynie przegrywały tylko 28:39. Po przerwie wróciły demony z poprzednich spotkań i Ostrovia ostatecznie wysoko przegrała 47:80. Mówi Jowita Ossowska:

"W drugiej połowie być może zbyt szybko oddawałyśmy rzuty, a przeciwniczki wszystkie kontry zamieniały na punkty. To też nas mogło trochę dobić. Wydaje mi się mimo wszystko, że pierwsza połowa tego meczu pokazała, że potrafimy nawiązać walkę z każdym przeciwnikiem. To jest tylko kwestia czasu, kiedy ta gra będzie równa w naszym wykonaniu, by zarówno pierwsza, jak i druga połowa były na tym samym poziomie" - powiedziała radiuCENTRUM Jowita Ossowska.

Kolejny raz fatalnie w zespole Ostrovii zagrały dwie Amerykanki. Jenna Burdette przez ponad 33 minuty nie zdobyła ani jednego punktu. Kristina King zagrała krócej - z identycznym skutkiem. Ostrovia z bilansem 0-7 jest trzynasta w ekstraklasowej tabeli kobiet.

TS Ostrovia Ostrów – 1KS Ślęza Wrocław 47:80 (21:25, 7:14, 13:27, 6:14)
Ostrovia: Ossowska 20, Jackowska 8, Wajler 6, Jaworska 4, Nowicka 3, Podkańska 2, Kaczmarek 2, Motyl 2, Burdette 0, King 0
Ślęza: Burdick 17, Udodenko 16, Palenikova 16, Kastanek 10, Miletic 9, Naczk 5, Colson 3, Szybała 2, Dobrowolska 2, Marciniak 0