Żużlowcy MDM Komputery TŻ Ostrovia o włos od awansu do pierwszej ligi. W rewanżowym finale w Rzeszowie zremisowali w niedzielę ze Stalą 45:45 i w dwumeczu przegrali z faworytem zaledwie dwoma punktami. Po 11 biegach w Rzeszowie Stal prowadziła 38:28, ale fantastyczny zryw ostrowian w końcówce sprawił, że sensacja wisiała w powietrzu. „Jako sportowcy walczyliśmy do końca. Możemy czuć dumę, że tak postawiliśmy się faworytowi, ale radości nam to nie sprawia” - powiedział radiuCENTRUM trener Mariusz Staszewski.

„Spotkanie w Rzeszowie było dobre w naszym wykonaniu. Mogliśmy pokusić się nawet o zwycięstwo. Gdyby nie defekt Zbigniewa Sucheckiego oraz kontrowersyjne wykluczenie Bjarne Pedersena, mogliśmy ten mecz wygrać. Finałowy dwumecz zawaliliśmy jednak biegami nominowanymi u siebie. Byliśmy skazani na pożarcie już przed pierwszym finałem, a tak naprawdę dwumecz przegraliśmy dwoma punktami. Nikt się nie spodziewał, że tak powalczymy z faworyzowaną Stalą Rzeszów” - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

W niedzielę bardzo dobrze w ostrowskiej drużynie pojechał duński duet Klindt – Pedersen. Cichym bohaterem był jednak junior Kamil Nowackiego. Największe pretensje można mieć do Rosjanina, Renata Gafurowa, który w decydujących meczach nie był już tak skuteczny jak wcześniej. MDM Komputery TŻ Ostrovia pozostają teraz baraże z Polonią Piła. Pierwszy mecz już w niedzielę na wyjeździe. Rewanż w Ostrowie 7 października.

Stal Rzeszów 45 (91)
9. Nick Morris 10 (2,2,3,1,2)
10. Luke Becker 5+3 (1*,t,2*,2*,0)
11. Edward Mazur 3 (1,1,0,1)
12. Karol Baran 10 (3,2,2,0,3)
13. Greg Hancock 12 (3,3,3,3,0)
14. Michał Curzytek 4 (2,1,1,0)
15. Arkadiusz Potoniec 1+1 (1*,0,0)

MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów 45 (89)
1. Bjarne Pedersen 10+2 (3,w,1*,3,2*,1)
2. Kamil Brzozowski 6+1 (0,3,2,0,1*)
3. Renat Gafurow 3 (0,2,1,-,-)
4. Zbigniew Suchecki 2 (2,d,0,-)
5. Nicolai Klindt 15 (2,3,3,1,3,3)
6. Marcel Studziński 0 (0,d,-)
7. Kamil Nowacki 9+2 (3,1*,1,2*,2)

na fot.: Drużyna z Ostrowa awans do finału przegrała na swoim torze. I tak należą jej się brawa za walkę i postraszenie faworyta.