Uczeń szóstej klasy w jednej z kaliskich szkół podpalił koledze włosy. Do zdarzenia doszło na lekcji, a w klasie była nauczycielka, która jak mówią uczniowie udawała, że nie widzi całego zdarzenia. Nieletni sprawca zdarzenia twierdzi, że podpalił koledze włosy, bo mu się nudziło na lekcji. Jak tłumaczył się policji po całym zdarzeniu? O tym mówi podinspektor Roman Szeląg z kaliskiej policji"

"Nie interesowała mnie lekcja, nie mogłem się skupić, chodziłem po klasie, miałem przy sobie zapalniczkę i wpadłem na pomysł, żeby podpalić Michałowi włosy. Byłem ciekaw jak będą się mu palić. Zobaczyłem płomień na jego głowie. Widziałem jak próbuje ręką gasić ten płomień. A ja śmiałem się z niego. Włosy podpaliłem celowo, dla zabawy."

Młody podpalacz zadowolony ze swojego czynu, wziął plecak i wyszedł z klasy. Później wrócił na resztę zajęć. O całym zdarzeniu poszkodowany uczeń poinformował matkę dopiero po paru dniach. Kobieta zgłosiła sprawę na policję.

przybylskarc.fm