Kaliscy artyści graffiti zawładnęli w niedzielę całym terenem ogrodów Miejskiego Ośrodka Kultury w Kaliszu. Wszystko za sprawą festiwalu "Street Artu", który po raz pierwszy zorganizowała ta placówka.
"Całe niedzielne popołudnie w ogrodzie królowała kultura hip - hopu" - powiedziała Radiu Centrum Kamila Janaszkiewicz, z Miejskiego Ośrodka Kultury w Kaliszu: "Nie ma co ukrywać, w Kaliszu hip-hop cieszy się dużym zainteresowaniem. Myślę, że potrzebne są takie miejsca, gdzie grafficiarze mogą mieć wolną przestrzeń i działać. Na imprezie jest sporo dzieci. To dobra inicjatywa na zarażenie ich właśnie tą działalnością. Graffiti to nie tak jak niektórzy myślą - bazgranie bez pomysłu. To są naprawdę bardzo przemyślane projekty. Fajnie, że dzieci podłapują ten pomysł i same chwytają za farby."

"Moim zdaniem każdy może się nauczyć sztuki graffiti. Wystarczy to czuć i trochę znać się na kolorach. Tutaj w Kaliszu jest duże zainteresowanie tą sztuką. Są ludzie, którzy tym żyją co widać na tej imprezie. Graffiti to jest Street Art, czyli można powiedzieć taka "samowolka" w sztuce. Wystarczy pomysł i puszka farby" - dodaje jeden z uczestników imprezy, Krzysztof Jangas. Grafficiarzom towarzyszyli kaliscy DJ‘je - Tru i Dimon. W MOK-owski "Street Art" wpisali się również przedstawiciele "Krytyki Politycznej" i Stowarzyszenia "Żywa" organizując tradycyjną wymianę rzeczy, czyli tzw. "targOFFisko".

marciniakrc.fm