Ledwie skończyliśmy składać życzenia świąteczne, a już pora na noworoczne. Przełom starego i nowego roku zawsze był czasem, w którym wszystko zaczynało się na nowo. Żeby udało się lepiej niż w poprzednim roku, trzeba było trochę noworocznej magii, o której mówi etnograf Anna Ważny.

"Zgodnie z tradycją ludową wypiekało się w tym czasie tak zwane 'nowe latka', czyli ciastka wyobrażające figurki ludzkie i zwierzęce. Miało to związek z magią urodzaju, a same ciastka  nazywano także 'szczodrakami'. Obdzielano tymi szczodraczkami dzieci krążące po wsi z życzeniami, z kolędą właśnie. Ta kolęda to był początek nowego czasu, nowego roku. Na ten nowy rok składano sobie zyczenia: 'żeby się rodziła pszenica jak rękawica, a bób jak żłób', no a te szczodraki, czyli ciasteczka w kształcie ludzi i zwierząt, miały ten urodzaj zapewnić."

Czy zapewniały, czy nie - różnie to bywało. Na pewno jednak służyły budowaniu więzi w wiejskiej społeczności, a te (niezależnie od urodzaju) zawsze są potrzebne.

delurarc.fm