To był jeden z tych koncertów, które pamięta się latami. Legendarny zespół Osibisa zagrał w Ostrowie Wielkopolskim kolejny, znakomity koncert z cyklu Muzeum Jazz Festiwal. To była niezwykła podróż muzyczna do źródeł rytmu będącego wypadkową wielu różnych stylów muzycznych, określanych jako afrobeat.

Osibisa to jeden z pierwszych zespołów, które od końca lat 60. ubiegłego wieku spopularyzowały muzykę i kulturę afrykańską, wymieszaną z różnymi stylami europejskimi i amerykańskimi, pod szyldem afrobeat.

I choć z pierwszego składu nie ostał się już niemalże nikt, to kolejni muzycy znakomicie wpisują się w konwencję swoich poprzedników. Udowodnili to po raz kolejny - tym razem w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie w Sali OCK z niemal rockandrollowym luzem, poczuciem humoru i niespożytą energią porwali do tańca wypełnioną do ostatniego miejsca widownię.

Kofi Brown gra i śpiewa w Osibisa od 40 lat. W Ostrowie specjalnie dla słuchaczy radiaCENTRUM zdradził, jak czerpie inspirację i chęć do grania:

"To wszystko sprawia energia, która płynie od publiczności i różnych członków naszego zespołu - od ich doświadczenia, jakości muzycznej. Każdy koncert jest inny i to jest piękne, uwielbiam to."

A jak się grało tej nocy w Ostrowie?

"Było znakomicie! Wprawdzie gitara odmówiła mi posłuszeństwa na kilka minut, ale i tak bardzo mi się podobało. Znakomita publiczność sprawia, że uwielbiam grać w Polsce. Żałuję, że nie możemy tu grać więcej. Kraj i ludzie są tu piękni i oni czują afrykański rytm. Odnajduję dużo Afryki w Polsce."

Po graniu muzycy Osibisa cierpliwie podpisywali plakaty i płyty przyniesione przez fanów, którzy przyjechali na koncert z całej Polski.

Sami mieli tylko 3 egzemplarze swojej najnowszej płyty. Przekazali je jednak na internetową aukcję, z której cały dochód postanowili przeznaczyć na rzecz walczącej Ukrainy.

Piękny gest od pięknych ludzi na zakończenie pięknego koncertu.