Prawie 10 tysięcy osób odwiedziło wojowników z armii pierwszego cesarza Chin, którzy gościli w Ostrowie przez 72 dni. To prawdziwy rekord. Dla porównania można podać, że tylu zwiedzających miały łącznie wszystkie wystawy, jakie przygotowało Muzeum Miasta. Terakotową armię przyjechali zobaczyć nawet goście z Poznania, Wrocławia czy Opola. A także akurat przebywający w Ostrowie goście z Niemiec, Węgier czy Rosji.

„To nie tylko sukces frekwencyjny i finansowy, ale też prestiżowy, bo dziś nie boimy się już w tej materii żadnych wyzwań"- mówi dyrektor muzeum Witold Banach.

„Interesujemy się wieloma rzeczami, staramy się, by nasze muzeum było interdyscyplinarne i różne pola działania kulturalnego chcemy objąć. Tutaj była znakomita okazja, bo w organizacji i kosztach partycypował Urząd Miejski. Byliśmy przez to odważniejsi, by podjąć takie działania." - dodaje Banach.

Rajmund Żelewski, wiceprezes Polsko - Chińskiej Izby Gospodarczej, dzięki której wystawa mogła przyjechać do Ostrowa zapowiada, że to nie koniec współpracy, bo są już pomysły na następne przedsięwzięcia:

„Jeśli chodzi o organizację, to Ostrów podjął się jej i wykonał to perfekcyjnie. To jedna z najlepiej przygotowanych wystaw w Polsce. Jeśli chodzi o dalsze propozycje, choć jeszcze daleko do realizacji myślimy o wystawie strojów chińskich od pierwszego cesarza aż do Mao Tse Tunga. Druga to miałaby być kolekcja białej broni i instrumentów muzycznych. Trzecia propozycja urodziła się tu, w Ostrowie i jest to miniatury świątyń i zamków chińskich."

Wystawa chińskiej armii zarobiła przez 72 dni ponad 60 tysięcy złotych.

zeidlerrc.fm