Sześciu oskarżonych o zabójstwo, najmłodszy w chwili popełnienia zbrodni miał 16 lat, teraz stanęli przed sądem. W tle pogłoski o gangsterskich porachunkach i narkotykach. Mowa o sprawie, która wstrząsnęła Pleszewem. Doszło do niej blisko dwa lata temu. Wtedy w jednej z firm znaleziono zwłoki dwóch mężczyzn 35- i 51-latka. Zmarli wskutek pobicia. Za ich zabójstwo odpowiada przed Sądem Okręgowym w Kaliszu 6 mężczyzn, w tym pięciu w wieku od 18 do 24 lat oraz główny podejrzany 43-latek. Wiadomo co się stało, nie wiadomo jednak dlaczego.

„Cały problem jest w tym, że jeśli chodzi o tych młodych ludzi, którzy siedzą w tej chwili na ławie oskarżonych to nie wiadomo czym się kierowali popełniając to przestępstwo, gdyż wszyscy przyznają się do tego. Wszyscy byli pod wpływem narkotyków i to chyba zdecydowało, że chcieli pomóc ojcu kolegi. Nie ma racjonalnego uzasadnienia dlaczego dopuścili się takiej zbrodni” - powiedział radiuCENTRUM Marian Wojnarowski, obrońca jednego z oskarżonych.

I to właśnie brak jasnych motywów większości oskarżonych powoduje, że zbrodnia ta, zdaniem oskarżyciela, zasługuje na szczególne potępienie.

„Ci młodzi ludzie nie mieli absolutnie żadnego motywu żeby dokonać takiej zbrodni. Nie kierowały nimi żadne motywy finansowe, nikt niczego im za to nie obiecywał za pomoc w zabójstwie. Szczerze mówiąc nie wiem czy potraktowali to jako przygodę? Stąd też kwalifikacja prawna, motywacja zasługująca na szczególne potępienie, bo można tu mówić nawet o braku motywacji, co moim zdaniem jest jeszcze gorsze aniżeli jakaś chociażby w minimalnym stopniu uzasadniona motywacja typu zemsta, nienawiść. Tutaj nie było żadnego motywu tak naprawdę” - powiedział radiuCENTRUM Jarosław Górnaś, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Oskarżeni przyznali się do winy. Wyrażają skruchę. Mężczyznom za ten czyn grozi nawet dożywocie.