Zupełnie zastawione wejście do placówki - taki widok zastali w piątkowy poranek zaskoczeni rodzice malców uczęszczających do Publicznego Żłobka nr 2 w Kaliszu. Samochód na ostrowskich tablicach rejestracyjnych zablokował furtkę tak, że niemożliwy okazał się przejazd dziecięcymi wózkami. Te, ponad maską samochodu przenosił wezwany na interwencję strażnik miejski. Jak jednak przyznał - formalnie ma związane ręce, bowiem wjazd do miejskiej placówki znajduje się poza drogą publiczną - na terenie wspólnoty mieszkaniowej.

"To nie pierwsza taka sytuacja. Wielokrotnie apelujemy do naszych mieszkańców, aby zwracali uwagę na wjazd do żłobka, by brali pod uwagę, że potrzebny jest dojazd dla dzieci w wózkach" - przyznał radiuCENTRUM Jacek Konieczny, prezes Wspólnoty Mieszkaniowej - Babina 4:
"Oprócz próśb - będziemy się starali zabezpieczyć ten wrażliwy dla rodziców punkt w taki sposób, żeby nikt nie mógł wejścia do placówki zastawić" - to deklaracja szefostwa wspólnoty na niedaleką przyszłość. Jaki sposób na niefrasobliwych kierowców znajdzie - tego jeszcze nie wiadomo. Kłopot ma być rozwiązany jeszcze podczas wakacji.

A co na to winowajczyni piątkowego zamieszania, którą udało się "namierzyć" po kilkudziesięciu minutach?

"Jest mi bardzo, bardzo przykro. Bardzo przepraszam - przyjechałam wczoraj bardzo późno wieczorem, były wszystkie miejsca zajęte... Stało się niedobrze - przepraszam wszystkie mamy, że miały przeze mnie takie utrudnienia. To się więcej nie powtórzy" - zapewniła radioCENTRUM.