Pod koniec sierpnia poznaliśmy nowy znak graficzny Kalisza. Jednym podoba się bardziej, drugim mniej, a jeszcze trzecim brak w nim trębacza. A to właśnie on jest najbardziej charakterystycznym elementem kaliskiego herbu, który był inspiracją do stworzenia logotypu. Dlaczego nie ma trębacza? O to pytają kaliszanie, którzy podpisali petycję do prezydenta Grzegorza Sapińskiego.

Grupa kaliszan chce ponownego zajęcia się sprawą znaku graficznego przez podmiot wykonujący go na zlecenie Urzędu Miejskiego, tak aby zyskał on cechy wyróżniające go na tle innych. radioCENTRUM zapytało rzeczniczkę ratusza, Elżbietę Zmarzłą, czy w propozycjach firm biorących udział w postępowaniu znalazł się motyw trębacza? Jak tłumaczy, jedna z agencji zaproponowała taki pomysł, ale nie spełniał on wymagań projektowych komisji.

Zwycięska firma również zaproponowała motyw trębacza, ale został on zawarty jedynie w piktogramach. "Piktogramy będziemy wykorzystywać podobnie jak logo oraz brand pattern. Piktogramy zostały stworzone specjalnie dla Kalisza i są to elementy związane tylko z Kaliszem, np. trębacz czy andruty. Będą używane powszechnie w naszych gadżetach miejskich" - mówi rzeczniczka.

Opracowanie systemu identyfikacji wizualnej kosztowało nieco ponad 28 000 zł. Będzie on wprowadzany stopniowo we wszystkich wydziałach Urzędu Miasta. Pojawi się m.in. na wizytówkach, papierze firmowym, gadżetach promocyjnych, czy plakatach.

na fot.: Elżbieta Zmarzła / rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Kaliszu