"Po zmroku bez włączonej sygnalizacji świetlnej (pojawia się wówczas pulsujący sygnał) przejście dla pieszych w okolicy skrzyżowania ul. Warszawskiej i Sikorskiego ponownie stało się bardzo niebezpieczne" - alarmuje radny Piotr Mroziński.

W marcu 2020 roku kaliski rajca interweniował u prezydenta miasta w sprawie poprawy bezpieczeństwa na przejściu dla pieszych na ul. Warszawskiej, w okolicach ul. Kaszubskiej. Miasto ostatecznie nie znalazło rozwiązania, dlatego przejście zlikwidowano, a ruch pieszy przeniesiono na pasy przy skrzyżowaniu ul. Sikorskiego i Moniuszki, gdzie ruchem kieruje sygnalizacja świetlna.

"Problem jest taki, że gdy sygnalizacja jest wyłączona, to okazuje się, że to przejście staje się ponownie niebezpieczne. Dlatego, że w tym momencie ul. Warszawska jest z pierwszeństwem przejazdu, przejście dla pieszych w tym momencie nie istnieje, ponieważ jest ono niewidoczne. Przejście przez ulice innym sposobem nie jest oznakowane" - powiedział Piotr Mroziński, kaliski radny i dodał, że pulsujące żółte światło zachęca kierowców do szybkiego pokonania tego skrzyżowania.

na fot.: Piotr Mroziński / kaliski radny

Poza tym, po okresie zimowym pasy poziome są już praktycznie niewidoczne. Brakuje tam też innej świetlnej informacji o przejściu dla pieszych. A to stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia i życia zwłaszcza dla osób starszych lub inwalidów, którzy mają ograniczone możliwości sprawnego poruszania się.

Dlatego radny poprosił prezydenta Kalisza o zwołanie w trybie pilnym zespołu roboczego, który miałby rozwiązać ten problem.