3 najbliższe miesiące spędzi w areszcie zabójca z Nowych Skalmierzyc. Aresztowe posiedzenie odbyło się w kaliskim szpitalu - bo tutaj przebywa podejrzany 54-latek po tym, jak po morderstwie 47-letniej znajomej, sam sobie zadał ciosy nożem w brzuch.
Lekarze opiekujący się mężczyzną zgodzili się na prowadzenie prokuratorskich czynności - rany, które zadał sobie mężczyzna nie zagrażają jego życiu. Zgodnie z orzeczeniem sądu, jak tylko pacjent nieco wydobrzeje - trafi do aresztu.

Przypomnijmy - do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek rano. Mężczyzna, który jak się okazało, zbrodnię planował od wielu tygodni - a jej datę zaznaczył nawet w podręcznym kalendarzu, który miał przy sobie - przyszedł do mieszkania kobiety. Miał prosić o pomoc w ustaleniu dawkowania leków. Wpuszczony do mieszkania zaatakował 57-latkę nożem, raniąc ją wielokrotnie w klatkę piersiową i ręce. Kobieta zmarła. Nożownika zatrzymali sąsiedzi.

Mężczyzna jest głuchoniemy, został przesłuchany w obecności biegłego tłumacza języka migowego. motywem jego działania miał być miłosny zawód. 54-latkowi grozi kara dożywotniego więzienia.