Cztery dni matur za absolwentami szkół średnich, choć to jeszcze nie półmetek. We wtorek o 9:00 ruszyły egzaminy po ośmioklasowej, zreformowanej podstawówce. Trzy dni testowych zmagań z językiem polskim, matematyką i językiem obcym nowożytnym.

RadioCENTRUM zapytało Mariusza Witczaka, naczelnika Wydziału Edukacji w kaliskim magistracie, o przygotowanie szkół do trzydniowego maratonu ósmoklasistów. Obowiązują wytyczne sanitarne Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, Ministerstwa Edukacji Narodowej i Głównego Inspektoratu Sanitarnego:

"Kwestia dezynfekcji pomieszczeń, odpowiednie odstępy między uczniami, ale też bezpieczeństwo. Jesteśmy przygotowani; nie mieliśmy aż tak wielu telefonów od rodziców, a te które były, dotyczyły głównie sposobu dezynfekcji pomieszczeń i czy odbywa się to w jakiś szczególny sposób. Szkoły wszystkich poziomów edukacyjnych przez wiele tygodni przygotowywały się do swoich egzaminów - wymagane procedury dyrektorzy przedstawili nauczycielom, uczniom i rodzicom. Ale - co najważniejsze - zostały one wdrożone."

na fot.: Mariusz Witczak / naczelnik Wydziału Edukacji UM w Kaliszu

O przyszłą - licealną, techniczną lub branżową edukację powalczy ponad 900 absolwentów szkół podstawowych z Kalisza. Naczelnik Witczak ocenił też przebieg pierwszych czterech dni tegorocznych matur:

"W sumie mamy 930 uczniów ostatnich klas szkół podstawowych, którzy przystępują do tego egzaminu. Nie mieliśmy ani jednego zgłoszenia, co jest bardzo dobrą wiadomością. Nic się też nie stało, poza informacjami od policji czy dyrektorów, które - niestety - w całej Polsce były rozsyłane drogą mailową. Dotyczyły one zagrożeń, o których nawet nie chcę wspominać. Były to sygnały o rzekomym zagrożeniu szkół różnego typu atakami.

Informowały o tym nie tylko lokalne media, ale na szczęście nic się nie potwierdziło. Miejmy nadzieję, że podobnie będzie i tym razem. Podsumowując, te egzaminy maturalne, które już się odbyły w kaliskich placówkach, przebiegły bez zakłóceń."

Tymczasem z powodu epidemii rekrutacje do szkół ponadpodstawowych odbędą się dopiero w sierpniu. Dla żadnego kandydata nie powinno zabraknąć miejsca, choć nie dla wszystkich będą to wymarzone szkoły. Pytanie, czy od września świeżo upieczeni pierwszoklasiści zasiądą w ławach, czy znów przy swoich biurkach?

Będzie normalnie, a może raczej zdalnie? Pełne optymizmu kaliskie władze oświatowe zapewniają o gotowości na każdy scenariusz.