Prezydent Kinastowski przyznaje, że nie zna się na kolejnictwie, mimo to prze ku uruchomieniu szynobusów, które miałyby kursować pomiędzy Kaliszem a Ostrowem Wielkopolskim. "Jak o tym usłyszałem, to się złapałem za głowę" - powiedział podczas ostatniej sesji rady powiatu ostrowskiego Roman Pacholczyk - wicestarosta powiatu ostrowskiego.

"Jako kolejarz zastanowiłem się nad tym, jak miałaby wyglądać w takim przypadku moja droga do Kalisza. Mieszkam około 6 km za Ostrowem. Musiałbym dojechać najpierw do Ostrowa samochodem. Ewentualnie mógłbym pojechać autobusem, to jest koszt około 5 zł, przy czym autobus nie jest najpewniejszym i najbardziej dopasowanym do potrzeb jednorazowych środkiem komunikacji. Wracając do kwestii wybrania auta, musiałbym je gdzieś zaparkować, następnie przesiąść się do szynobusu, dojechać do Kalisza, gdzie musiałabym szukać znów autobusu, by dostać się do miejsca docelowego" - dodaje Pacholczyk.

na fot.: Roman Pacholczyk / wicestarosta powiatu ostrowskiego

Według prezydenta Kinasowskiego szynobusy powinny kursować z częstotliwością co ok. 20-30 minut. Biorąc pod uwagę, że obecnie pociąg PKP Regio, który na trasie Kalisz - Ostrów Wielkopolski zatrzymuje się na 6 stacjach, trasę w jedną stronę pokonuje w około 22 minut, niezbędne byłoby zakupienie co najmniej dwóch takich zespołów trakcyjnych.

"Na lata 2021-2027 Aglomeracja Kalisko-Ostrowska będzie miała około 270 000 000 zł funduszy do podziału na wszystkie samorządy. To w ogólnym rozrachunku nawet te środki mogą nie wystarczyć na zakup takiej jednostki osobowej, jeżeli chodzi o pociąg" - Podlicza Pacholczyk.

Koleje Wielkopolskie w grudniu 2022 odebrały dwa spalinowe zespoły trakcyjne, gdzie każdy z nich kosztował 23 739 000 zł. Koszt hybrydowego zespołu trakcyjnego Newag Impuls 2, który wykorzystywany jest m.in. przez Koleje Dolnośląskie to już 28 167 000. Warto podkreślić, że są to jedynie koszty zakupu pociągu, do których dochodzą jeszcze koszty eksploatacyjne.