Ponad dwa tygodnie trwało sprzątanie mogił na kaliskim Wojskowym Cmentarzu na Majkowie. Wyczyszenia 260 nagrobków podjęli się kaliszanie, inicjatorem był Włodzimierz Staszak, ze stowarzyszenie Klubu Byłych Żołnierzy Powietrzno-Desantowych "Czerwone Berety" i członek Kaliskiej Rady Pamięci Narodowej.

"Nagrobki były obrośnięte mchem, ciemne. I dlatego w tym roku, z powodu 102.rocznicy Bitwy Warszawskiej postanowiliśmy wziąć się za to konkretnie. Przy zbiórce społecznej udało nam się pozyskać środki, zakupiliśmy myjkę średniociśnieniową i roczpoczęliśmy mycie, trwało bez przerwy około dwóch tygodni, codziennie pracowały przy tym trzy osoby, w weekend nawet dwadzieścia osób. Mogiły były zraszane wodą, czyszczone szczotkami, a później płukane myjką"

- powiedział radiuCENTRUM Staszak. W akcję włączyli się kaliszanie, harcerze, członkowie stowarzyszenia rezerwistów marynarki wojennej oraz Związku Strzeleckiego "Strzelec", m.in. Ewa Chudzińska i Krystian Żółtowłos. "Pomagaliśmy naszemu znajomemu Włodzimierzowi Staszakowi w odnowieniu mogił, czyszczeniu, rozstawialiśmy znicze, grabiliśmy liście, nakładaliśmy opaski z flagą Polski" - powiedzieli radiuCENTRUM.

Oprócz umycia na każdej mogile zawieszono biało-czerwoną opaskę, samo ich szycie zajęło 3 dni. Łącznie wyczyszczono 260 polskich mogił, ale w planach kaliszanie mają również posprzątanie mogił niemieckich i austriackich. Ich działania wsparła m.in. Fundacja Polskiego Państwa Podziemnego.