Miał molestować 7-miesięczną dziewczynkę, w czwartek stanął przed Sądem Okręgowym w Kaliszu. Do zdarzenia miało dojść w Pleszewie w 2022 r., sprawca miał wówczas 27 lat. Według prokuratury nie ma wątpliwości, że skrzywdził dziecko.

"Podstawowe dowody to są opinie biegłych, które zostały w tej sprawie opracowane, w zasadzie trzy najważniejsze. Opinia biegłego medyka z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, który wykluczył bierny mechanizm powstania obrażeń u tej pokrzywdzonej, 7-miesięcznej wówczas. Wykluczył również, aby te obrażenia mogły powstać np. w wyniku przebierania tej dziewczynki, zmiany pieluch itd, stwierdził, że jego zdaniem jest to ewidentnie mechanizm czynny o podłożu seksualnym" - powiedział radiuCENTRUM prokurator Marcin Urbaniak, zastępca prokuratora rejonowego w Pleszewie.

Pozostałe opinie pochodzą z laboratorium kryminalistycznego oraz Wydziału Biologii Molekularnej UAM w Poznaniu. Wśród dowodów są także zeznania lekarzy, którzy przyjęli dziecko do szpitala. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

"Kategorycznie mój klient nie przyznaje się od samego początku do popełnienia zarzucanego mu czynu. Są liczne wątpliwości w tej sprawie" - powiedział radiuCENTRUM adwokat Łukasz Krzyżanowski, obrońca oskarżonego.

Sprawa ma wyłączoną jawność i ze względu na dobro dziecka toczy się za zamkniętymi drzwiami.