"Stop fermie, chrońmy nasze zdrowie", "Ich zysk, nasz smród", czy "Chcemy zdrowia i rozwoju, a nie smrodu i gnoju" - to tylko niektóre z haseł widniejące na transparentach mieszkańców Blizanowa. W środę blisko 200 osób protestowało przed Urzędem Gminy w Blizanowie przeciwko planowanej budowie wielkiej fermy drobiu w Brudzewie. Mieszkańcy wsi obawiają się, że inwestycja, w której rocznie będzie można "wyprodukować" około 10 000 000 sztuk drobiu, negatywnie wpłynie na lokalne środowisko, a przede wszystkim na ich zdrowie.

Protestujący zwrócili się o wsparcie do posłanki Lewicy, Karoliny Pawliczak. Parlamentarzystka w tej sprawie podjęła specjalną interwencję poselską u wójta Blizanowa:

"Na tym etapie czekamy na opinię z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Prawdopodobnie wszystkie te raporty, o których wspomniałam wpłyną pod koniec sierpnia. Jestem też umówiona z wójtem Blizanowa, że jeżeli do urzędu gminy wpłyną opinie i raporty, powiadomi mnie o tym. Wówczas będziemy się zastanawiać, jak w tej sprawie działać. Dla mnie ważny jest głos mieszkańców."

na fot.: druga od prawej: Karolina Pawliczak / posłanka Lewicy

Do realizacji inwestycji nie jest przekonany także wójt Blizanowa, Sławomir Musioł, który był obecny podczas środowego protestu mieszkańców. Przyznał, że do urzędu gminy wpłynął wniosek inwestora w sprawie budowy fermy drobiu w Brudzewie, a zgodnie z prawem wójt musiał wszcząć postępowanie administracyjne. Zwrócił się także o opinie do 4 instytucji - Wód Polskich, Sanepidu, Urzędu Marszałkowskiego, a także Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu.