Zwierzęcy Bank Karmy działa od kilku miesięcy w Kaliszu i gromadzi jedzenie oraz akcesoria dla bezdomnych zwierząt, żyjących na wolności, bądź w prywatnych domach tymczasowych. Z tych ostatnich bardzo dużo zwierzaków trafia do adopcji, ale zanim to nastąpi trzeba je odchować i wykarmić, bo wówczas mają większą szansę, by znależć swój docelowy dom.
O tym jak powstała idea Zwierzęcego Banku Karmy powiedziała radiuCENTRUM Jolanta Szymańska, pomysłodawczyni i koordynatorka całego przedsięwzięcia.

"Idea Zwierzęcego Banku Karmy zrodziła się, kiedy zorientowałam się, że moje koty i koty moich znajomych nie bardzo lubią pewne karmy. One nam zalegały i nie wiedzieliśmy, co z tym zrobić. Przyszło mi do głowy, że jest tyle osób, które dokarmiają koty i nie mają skąd wziąć dla nich jedzenia, że można by było tą naszą niepotrzebną karmę zebrać i przekazać tamtym ludziom. Bezdomne zwierzęta zjadają wszystko, bo nie mają nic."

Pomysł podchwyciły osoby prowadzące domy tymczasowe dla zwierząt, a kaliscy księża orioniści z fundacji Czyńmy Dobro zaoferowali pomieszczenie do składowania pozyskanej karmy. Z pomocą przyszły też niektóre sklepy zoologiczne, które stały się punktami zbiórek.

"Jest w tej chwili 5 punktów w Kaliszu, gdzie można taką niepotrzebną karmę składać. Szefowie tych sklepów do mnie dzwonią, jeżeli takie dary są i ja to odbieram. W tej chwili zgłaszają się do mnie nie tylko ludzie dokarmiający bezdomne zwierzęta, ale nasze domy tymczasowe, osoby starsze, emeryci, osoby, które straciły pracę w okresie pandemii. Dużą radością jest dla mnie, jeżeli mogę im coś dać. Ludzie pozostawiają stare koce, poszwy, poduszki, rzeczy po swoich zwierzętach. Bezdomnym psom i kotom naprawdę wiele rzeczy dla nas zupełnie zbędnych może się przydać."

Działania Zwierzęcego Banku Karmy można obserwować na profilu facebookowym koordynatorki Jolanty Szymańskiej, która tam udostępnia także informacje z biura kaliskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.