Dwójka kaliskich radnych Kamila Majewska i Sławomir Lasiecki zasiadają w komisji kwalifikacyjnej powołanej przez prezydenta przy Kaliskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Wątpliwości budzi nie tylko sam udział radnych w jednostce funkcjonującej przy miejskiej spółce, ale przede wszystkim pobieranie przez nich dodatkowych pieniędzy za pracę w komisji. Każdy z członków pięcioosobowej komisji otrzymuje miesięcznie 468 złotych, a przewodniczący 546 złotych. Interpelację w tej sprawie złożył przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Dariusz Grodziński:

"Pytam się w tej interpelacji - trochę na przekór, bo chyba znam prawdziwe intencję takich powołań jakimi kryteriami kieruje się pan prezydent powołując członków tej komisji. Czy nie uważa pan prezydent że tam powinni zasiadać przedstawiciele strony społecznej, lub osoby zgłoszone i rekomendowane przez stronę społeczną. Ja mówię wprost, że taka sytuacja kiedy radny Rady Miasta Kalisza pobiera takie dodatkowe 500+ - bo tyle mniej więcej wynosi wynagrodzenie miesięczne w tej komisji może wpływać, i w mojej ocenie wpływa na niezależność zachowań i głosowań w Radzie Miasta Kalisza".

na fot.: Dariusz Grodziński / kaliski radny Koalicji Obywatelskiej

Według radnego Grodzińskiego w sytuacji gdy na wynagrodzenia członków komisji wydawane są publiczne pieniądze kryteria wyboru takich osób powinny być powszechnie znane i jasne. Komisja kwalifikacyjna przy Kaliskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego zajmuje się głównie rozpatrywaniem wniosków o wynajem i przydział mieszkań. W 2020 roku komisja ta przydzieliła zaledwie 4 lokale mieszkalne zwolnione do zasobu KTBS.

Poniżej pełna treść interpelacji radnego Dariusza Grodzińskiego:

Sz. P.
Krystian Kinastowski
Prezydent Miasta Kalisza

Interpelacja w sprawie Komisji Kwalifikacyjnej przy KTBS – ciąg dalszy.

W nawiązaniu do otrzymanej od Pan odpowiedzi na interpelacje dotyczącą komisji kwalifikacyjnej przy TBS, jej składu personalnego, roszad w niej na przestrzeni ostatnich 2 lat oraz wynagrodzenia dla jej członków, w związku z jej treścią pojawiły się u mnie kolejne wątpliwości. TBS Kalisz sp. z o. o. jest spółką, której udziałowcem jest w 100 % Miasto Kalisz. W tej sytuacji, de facto, jako Zgromadzenie Wspólników, czy też Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników, które dokonywało zgodnie z Pana odpowiedzią wszelkich zmian w składzie Komisji Kwalifikacyjnej działa Pan jednoosobowo.

W związku z tym mam pytanie, w jaki sposób dokonuje Pan wyboru członków tej komisji, jakimi kryteriami się Pan kieruje? Czy przeprowadza Pan jakieś rozmowy kwalifikacyjne, konsultacje, czy po prostu jednoosobowo, arbitralnie decyduje Pan i to zawsze na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników- które może być zwołane w każdej chwili, o wyborze danej osoby z Panu tylko znanych powodów? Czy przewiduje Pan jakiś okres kadencji dla członków tej komisji, czy w zależności od potrzeb politycznych, jednoosobowo zwołuje Pan Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników, w którym uczestniczy tylko Pan- jako reprezentant 100% udziałów i podejmuje Pan decyzje o powołaniu wybranej przez Pan osoby.
Miom zdaniem są to bardzo istotne kwestie, ponieważ członkowie tej komisji nie pełnią niestety swoich funkcji społecznie, lecz otrzymują wynagrodzenie, na które składają się mieszkańcy miasta Kalisza.
Czy nie uważa Pan, że skoro na wynagrodzenia członków komisji wydatkowane są publiczne pieniądze ze spółki miejskiej, kryteria wyboru członków tej komisji powinny być powszechnie znane i jasne ? Czy nie uważa Pan, że w tego typu komisjach powinni zasiadać przedstawiciele strony społecznej lub zarekomendowani przez stronę społeczną?

W obecnej chwili przy braku kryteriów wyboru członków komisji i braku otwartego naboru na członków tej komisji, a dodatkowo w sytuacji gdy powołał Pan do komisji dwóch radnych, powstaje silne wrażenie, że traktuje Pan tą komisje jako narzędzie mające służyć Panu do rozwiązywania Pana problemów koalicyjnych oraz problemów związanych z brakiem większości głosów w Radzie Miasta.
Radni zgodnie z obowiązującymi przepisami i dobrymi obyczajami powinni zajmować się uchwalaniem miejscowego prawa oraz kontrolą i nadzorem nad funkcjonowaniem miasta, w tym jego jednostek organizacyjnych i spółek. Fakt powołania radnego do komisji kwalifikacyjnej spółki z 100% udziałem miasta i pobierania przez takiego radnego dodatkowego uposażenia, obok diety radnego, w wysokości prawie 500,00 zł miesięcznie, w znacznym stopniu może ograniczyć obiektywizm i niezależność takiego radnego w wypełnianiu mandatu. Co więcej fakt, iż radny taki może być w każdej chwili, bez podania jakichkolwiek przyczyn, odwołany faktycznie jednoosobowo przez Pana z takiej funkcji, rodzi podejrzenie, że może Pan wpływać w ten sposób na wykonywanie przez tego radnego mandatu, a zwłaszcza na sposób jego głosowania.

Taka sytuacja, dodatkowe 500+ dla radnego z Pana woli, nie powinno mieć miejsca w zdrowo funkcjonującej demokracji lokalnej. Szczególnie budzi niepokój koincydencja czasowa pomiędzy symbolicznymi nieobecnościami lub zaskakującymi zmianami decyzji radnych, a Pana decyzjami kadrowymi na przestrzeni 2019 i 2020 roku.
Jakie szczególne cechy zadecydowały o tym, iż jako jedyna radna z opozycyjnego przecież klubu SLD, radna Kamila Majewska została powołana na członka tej komisji? Jakie szczególne okoliczności legły u podstaw Pana decyzji o jej powołaniu? W sprawie radnego Sławomira Lasieckiego, wobec koalicji Pan ugrupowania z PIS sprawa wydaje się przynajmniej politycznie oczywista – od dawna był niezadowolonym członkiem Waszej koalicji. Jednakże w przypadku radnej Kamili Majewskiej takie 500+ dla Pani radnej jakie miało uzasadnienie i to akurat w tym okresie, kiedy została powołana?