W biciu rekordów nie ma nic złego, pod warunkiem, że nie zagrażają one zdrowiu i życiu osoby podejmującej wyzwanie, ale i ludzi z otoczenia. Najwyraźniej zapominają o tym kierowcy, którzy wsiadają za kierownicę po zastosowaniu dopingu, choćby w postaci alkoholu.

W miniony weekend, a dokładnie w sobotę, kaliscy policjanci zatrzymali 4 nietrzeźwych kierujących, a ich promilowe wyniki przyprawiają o zawrót głowy.

Rekordzistka – 47-letnia mieszkanka Kalisza, która kierowała osobowym fiatem, miała 3,5 promila alkoholu w organizmie i to ona zajmuje pierwsze miejsce w naszym rankingu nierozważnych rekordzistów. Tuż za nią znajduje się 28-latek z Ukrainy zatrzymany do kontroli drogowej przez funkcjonariuszy z Wydziału Ruchu Drogowego na ul. Piekarskiej w Kaliszu. Przeprowadzone badanie, stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało w jego przypadku ponad 2,5 promila. Nieco mniej – bo 1,4 promila to wynik 40-latka z powiatu sieradzkiego. Mężczyzna przewożąc motorowerem pasażera, wjechał na pas jezdni przeznaczony dla przeciwnego kierunku jazdy, stracił panowanie nad jednośladem i wywrócił pojazd. Okazało się, że obaj mężczyźni byli pijani. Podczas zwyczajnej kontroli w gminie Opatówek wpadł również 43-letni kierowca hondy - mężczyzna miał ponad 1,1 promila alkoholu w organizmie.

Policja apeluje o rozwagę i przypomina, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem i grozi za nie kara pozbawienia wolności nawet na 2 lata, jak również zakaz prowadzenia pojazdów na czas określony przez sąd.