12 lat pozbawienia wolności. Taki wyrok usłyszał w czwartek 14 marca Adrian M. 34-letni mężczyzna, który 18 marca ubiegłego roku około godziny 23:00 przy ul. Marii Skłodowskiej - Curie podczas awantury ze swoim znajomym wyciągnął nóż i godził nim 40-letniego mężczyznę. Pokrzywdzony mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.

Prokuratura postawiła Adrianowi M. zarzut zabójstwa.

"Podejrzany kopnął pokrzywdzonego obutą stopą w okolice klatki piersiowej, a następnie zadał pokrzywdzonemu jeden cios w lewą okolicę klatki piersiowej między linią środkowo-obojczykową a pachową przy użyciu noża metalowego o długości ostrza 8,5 cm w wyniku czego spowodował u pokrzywdzonego ranę kłutą klatki piersiowej, w następstwie czego doszło do przecięcia żeber oraz ściany lewej komory serca, co spowodowało masywny krwotok wewnętrzny skutkujący śmiercią pokrzywdzonego" - mówiła podczas rozprawy prokurator Kamila Jabłońska-Rosik.

Oskarżony Adrian M. nie przyznawał się do winy. Tłumaczył, że ugodził nożem poszkodowanego nieumyślnie podczas przepychanki.

Według biegłej sądowej zeznającej przed sądem w czwartek 14 marca "Pokrzywdzony nie mógł nadziać się na nóż podczas szarpaniny". Jej zdaniem uderzenie przy użyciu noża było celowe i zamierzone.

Prokurator wniosła o wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Obrona zaś o uniewinnienie, argumentując, że to poszkodowany zaatakował pierwszy, a oskarżony się bronił, a nawet uciekał. Obrona tłumaczyła, że oskarżony działał w warunkach obrony koniecznej.

Sąd zadecydował o skazaniu mężczyzny na 12 lat bezwzględnego wiezienia.

"Sąd uznał oskarżonego za winnego popełniania zarzucanego mu czynu, z tą zmianą, iż ustala, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym. Na tej podstawie skazuje go na karę 12 lat pozbawienia wolności: - odczytała wyrok sędzia Dorota Wojtkowiak - Mielicka.

35-latek ma także zapłacić nawiązkę na rzecz najbliższych pokrzywdzonego. Wyrok nie jest prawomocny.

"W pierwszej kolejności zwrócimy się do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku, a następnie podejmiemy dalsze czynności i kroki co do podjęcia decyzji o wniesieniu apelacji" - powiedziała po wyroku prokurator Kamila Jabłońska-Rosik.

Zgodnie z przepisami art. 445 kodeksu postępowania karnego, termin do wniesienia apelacji wynosi 14 dni i biegnie dla każdego uprawnionego od daty doręczenia mu wyroku z uzasadnieniem.