Warstwa smoły i odłamki masy bitumicznej na karoserii i podwoziu, a nawet na fragmentach pod maskami samochodów - tak zakończyła się jazda ul. 3 Maja w Kaliszu w czasie wtorkowej ulewy. Mazi niczym nie można usunąć alarmują nasi słuchacze za pośrednictwem Linii INTERWENCYJNEJ, tel.: 62 503 11 99 / redakcjarc.fm.

Poszkodowani zastanawiają się kto poniesie koszty czyszczenia aut? Zarząd Dróg Miejskich w Kaliszu zapewnia, że szkody zostaną pokryte z polisy wykonawcy przeprowadzanego powierzchniowego utrwalania nawierzchni, wystarczy wypełnić odpowiedni wniosek.

Wspomniane powierzchniowe utrwalanie nawierzchni polega na ułożeniu warstwy emulsji i grysu. Warunkiem jest odpowiednia pogoda - temperatura na plusie i przede wszystkim brak opadów.

"I tu było niewłaściwe podejście wykonawcy, który powinien obserwować prognozy pogody. W momencie kiedy zapowiadano deszcz należało nie wykonywać prac" - nie ukrywa w rozmowie z radiemCENTRUM błędu firmy zatrudnionej przez ZDM dyrektor Krzysztof Gałka.

Wtorkowa ulewa spowodowała, że cała położona warstwa odrywała się od jezdni i oblepiała przejeżdżające ul. 3 Maja samochody. Osadzała się także na pojazdach zaparkowanych blisko ulicy.

"Z relacji zgłaszających wynika, że opony, felgi i karoserie pojazdów zostały oblepione nieusuwalną warstwą smoły z odłamkami masy bitumicznej. Policjanci będą wyjaśniać czy prace były w odpowiedni sposób oznaczone i zabezpieczone" - informuje podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa KMP w Kaliszu.

Obecnie policja ma kilkanaście zgłoszeń dotyczących zdarzenia. Kolejne wpływają. Kierowcy o sprawie informują także Zarząd Dróg Miejskich, który gwarantuje, że koszty czyszczenia pojazdów pokryje wykonawca.

" Jest na naszej stronie internetowej druk do wypełnienia zgłoszenie szkody. Wszystkie zgłoszenia, które do nas spływają są kierowane do wykonawcy i z jego polisy będą wypłacane odszkodowania. Jeśli kierowcy będą chcieli namiar telefoniczny na firmę lub numer polisy ubezpieczeniowej wykonawcy także je otrzymają. Cała odpowiedzialność będzie po stronie wykonawcy, który zachował się niewłaściwie" - instruuje poszkodowanych słuchaczy radiaCENTRUM Krzysztof Gałka.

Miks emulsji i grysu pokrył także barierki odgradzające chodniki od jezdni, znaki drogowe, latarnie oraz ciągi komunikacyjne dla pieszych. Firma wykonująca pracę musi wyczyścić zabrudzenia, ściągnąć resztki wypłukanej przez deszcz mieszanki pokrywającej ubytki w jezdni i położyć nową. Już w odpowiedni sposób.