"Posłowie PiS-u z południa Wielkopolski, czyli Jan Mosiński, Jan Dziedziczak, Marlena Maląg, Piotr Kaleta, Tomasz Ławiczak i Katarzyna Sójka chcą, by w Polsce obowiązywała jedyna, słuszna i propagandowa forma informowania Polaków, realizowana przez media publiczne albo media, które będą tej władzy podporządkowane" - mówił radiuCENTRUM na piątkowej konferencji prasowej poseł Koalicji Obywatelskiej, Mariusz Witczak. Jego zdaniem przegłosowany w środę projekt zmieniający ustawę o radiofonii i telewizji jest dopiero początkiem zawłaszczania wszystkich mediów w Polsce. Parlamentarzyści z KO zapowiadają opór - najpierw w Senacie i ponownie w Sejmie.

"Zamach na wolne media i na wolność słowa przeprowadzony przez PiS jest bodaj jedną z najbardziej szkodliwych ustaw i jednym z najbardziej szkodliwych działań, które dotykają Polskę w ciągu ostatnich 30 lat. Po odzyskaniu demokracji w 89 roku, wchodząc do NATO i do Unii Europejskiej nikt z Polek i Polaków nie wpadłby na to, że przyjdzie taka władza, wybrana demokratycznie, która będzie chciała z Polski zrobić państwo autorytarne" - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Witczak, poseł KO.

na fot.: Mariusz Witczak / poseł KO

Na 10 i 11 września zaplanowane są posiedzenia w Senacie, na których parlamentarzyści będą głosować w sprawie kontrowersyjnej ustawy. Janusz Pęcherz, senator KO mówił radiuCENTRUM, że projekt trafi do kosza:

"Odrzucimy tę haniebną ustawę. Reszta działań będzie należeć do Sejmu. Myślę, że mobilizacja musi być bardzo wysoka. Jest teraz sierpień. To jest taki miesiąc, w którym obchodzimy rocznicę wydarzeń sierpniowych. Jeżeli sobie przypomnimy, to wśród wszystkich postulatów sierpniowych na 3. miejscu była wolność mediów. W 1989 roku wszyscy wiedzieliśmy, że bez informacji rzetelnej i wolnych mediów nie ma tak naprawdę wolności."

na fot.: Janusz Pęcherz / senator KO

Na wrześniową sesję miejską kaliscy radni KO przygotują apel do rządu w obronie wolnych mediów. Liczą na wsparcie wszystkich rajców z Kalisza.

"Chcemy, aby prezydent Krystian Kinastowski do najbliższej sesji miasta przygotował również radnych, z którymi współpracuje - przede wszystkim radnych PiS-u - i ma z nimi na co dzień dobry kontakt, aby wspólnie, jednym głosem ten apel przyjąć. Aby nasz samorząd kaliski wyraził jasny sprzeciw wobec praktykom, które urządza nam obecna władza" - dodał Sławomir Chrzanowski.

na fot.: Sławomir Chrzanowski / radny KO

Jeżeli w Senacie projekt PiS-u przepadnie, trafi on ponownie do Sejmu. Aby został przegłosowany, rządzący będą potrzebowali bezwzględnej większości - czyli 233 głosy.