Zjednoczony Front Gaśnicowy

Na spotkanie ze swoimi zwolennikami z Południowej Wielkopolski w tę niedzielę przybył do Kalisza Grzegorz Braun

„Zjednoczony Front Gaśnicowy” – tak z dumą na wstępie nazwano ruch, będący zapleczem dla europosła Brauna w staraniach o fotel prezydencki w majowych wyborach. I także z tego powodu prowadzący niedzielne spotkanie w niedużej, ale szczelnie wypełnionej podziemnej sali jednego z kaliskich hoteli, zachęcał do przygotowania gaśnic, które G. Braun miał podpisywać wszystkim chętnym, którzy takowe sprzęty ze sobą przynieśli na spotkanie. To nie żart.

Braun jak zwykle nie zawiódł grona swoich wyborców, szokując skandalicznie uskrajnionymi hasłami. Wśród nich – także tradycyjnie - główny nacisk położył na treści antyukraińskie i antysemickie:

- zaapelował do polskich służb specjalnych o tworzenie planu... „Akcji Wisła 2.0”, mającego na celu „deukrainizację” Polski,

- zażądał by świadczenie „800+” nie był już dostępne dla „żadnego Marsjanina czy Ukraińca”,

- wezwał do budowy ośrodków deportacji w miejsce centrów imigracji i integracji

- warszawskie Muzeum Historii Żydów Polskich - Polin nazwał centrum propagandy antypolskiej,

- obóz koncentracyjny Auschwitz określił mianem strefy eksterytorialnej w Polsce.

W kwestii bezpieczeństwa energetycznego Braun „uwodził” zebranych wizją mostu energetycznego, który miałby połączyć Polskę z elektrownią atomową na… Białorusi.

Dodatkowo skrytykował „monopole państwowe” jakie w jego mniemaniu obecnie funkcjonują w edukacji i ochronie zdrowia. Obiecując ich zniszczenie, na celownik wziął szczególnie Narodowy Fundusz Zdrowia.

Brak uprawnień prezydenckich w tym zakresie Braun wytłumaczył ideą wprowadzenia w Polsce systemu prezydenckiego – na wzór tego w USA. Obiecywał tym samym zgromadzonym zmianę systemu politycznego zawartego w obowiązującej Konstytucji RP. To obecny ustrój polityczny i brak kary śmierci wg Brauna jest przyczyną tego, że nikt jeszcze „nie wisi” – jak stwierdził.

Przy tym wątku, kandydat z nieskrywaną zazdrością stwierdził, że „taki prezydent Trump to ma fajnie, bo po prostu podpisuje dekret za dekretem”.

Co do własnego programu kandydat był nieskromnie samokrytyczny: „Mój program jest prosty, ostrzegam, do znudzenia banalny, można tylko ziewać, ponieważ ja mam program stawiania świata z głowy na nogi. Ja chcę odrzucenia tych wszystkich niekonstytucyjnych, bo gwałcących nasze wolności złych polityk. Chcę zakończenia wojny wewnętrznej i chcę nie prowadzić narodu i wojska polskiego na żadną wojnę zewnętrzną. To mój program. A jeżeli nie chce wojny, tylko pokoju, to chcę dobrych interesów z każdym”.

I tu dość materialistycznie wybrzmiała zapowiedź kandydata, że dla Kijowa – wzorem D. Trumpa - ma jedynie… fakturę do zapłacenia.

"Prezydent to jest ktoś, kto bardziej musi państwu gwarantować, czego nie zrobi, niż opowiadać co zrobi, jak, i komu dobrze. Prezydent to jest ktoś, kto powinien dawać państwu gwarancję, że na jego wachcie, za jego kadencji pewne rzeczy się nie wydarzą, nie zostaną na przykład przyjęte roszczenia żydowskie, a zostanie wznowiona ekshumacja w Jedwabnem. I wydaje mi się, że jestem jedynym kandydatem stającym do tych wyborów, który tutaj z pełną wiarygodnością może o tym zapewnić" – reklamował się przed zgromadzonymi G. Braun.

Na podsumowanie, Grzegorz Braun - dość asekuracyjnie w stosunku do stylu reszty spotkania - stwierdził, że nie wie co będzie dalej „bo Trump i Putin mu się nie zwierzają”.

Przyznał, że jako ewentualny przyszły prezydent RP „nie ma żadnego asa w rękawie”, a historia przyspieszyła w ostatnich tygodniach na tyle, że teraz właśnie zacząć „trzeba się bać”.

Po kilku pytaniach z sali odprawiono wspólne modły w intencji nawrócenia się… papieża Franciszka. Po tym nastał czas podpisywania gaśnic i wspólnych zdjęć z Grzegorzem Braunem – dla wszystkich chętnych.

Autor: 

Personalia

e-mail
redakcja@rc.fm

Nazwisko: 

radioCENTRUM_106.4

NEWS nr 2: 

T

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).