AKTUALIZACJA 16.05.2025

Policja pod nadzorem prokuratury cały czas zbiera materiał dowodowy w sprawie napadu na dom jubilera, do którego doszło w środę rano w Kępnie. Jak przekazuje radiuCENTRUM prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim trzeba pamiętać, że to dopiero wstępny etap postępowania.

"Celem wyjaśnienia okoliczności zdarzenia kryminalnego, do którego doszło w jednym z lokali mieszkalnych na terenie Kępna, gdzie sprawcy przebrani w ubrania przypominające elementy umundurowania policyjnego dostali się do wnętrza, udając wykonujących czynności służbowe policjantów, a następnie dokonali kradzieży, mając na względzie, że jest to wstępny etap postępowania, zachodzi konieczność wykonania szeregu czynności dowodowych. Na obecnym etapie brak jest możliwości udzielenia bardziej szczegółowych informacji. Na dalszym etapie postępowania, jeżeli ten materiał będzie no to pozwalał, takie informacje zostaną przekazane przedstawicielom mediów" - powiedział Maciej Meler.

Już teraz policja wie, że sprawców było nie trzech, jak podawano wcześniej a czterech.

Cały czas trwają czynności procesowe i operacyjne mające na celu rozwiązanie tej sprawy.

* * *

Trwa obława na sprawców napadu w Kępnie. W środę rano, 14 maja złodzieje przebrani w mundury policyjne napadli na dom jubilera.

⬤ Sprawcy obezwładnili domowników i skradli biżuterię wartą ponad 200 000 zł. Bandytów miało być trzech. Wg nieoficjalnych informacji poruszali sie Oplem Astra.

Zgłoszenie dotarło do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kępnie przed godziną 7 rano.

„Policjanci, którzy przybyli na miejsce ustalili, że trzech nieznanych mężczyzn podających się za funkcjonariuszy policji weszli do domu jednorodzinnego, obezwładnili domowników, a następnie dokonali kradzieży wyrobów jubilerskich. Po kradzieży odjechali w nieznanym kierunku. Wiemy, że sprawcy mieli na sobie elementy umundurowania i wyposażenia policyjnego" - powiedziała radiuCENTRUM sierż. Anita Wylęga, oficer prasowa kępińskiej policji.

Napastnicy użyli kajdanek, którymi skuli swoje ofiary. Napadniętym na szczęście nic poważnego się stało. Na miejscu zdarzenia przez kilka godzin pracowali policjanci pod dozorem prokuratora, działania były prowadzone też w terenie i będą kontynuowane w czwartek.