Przy pomocy narzędzi hydraulicznych trzeba było uwalniać rannego kierowcę, zakleszczonego we wraku auta - to skutek wypadku, który wydarzył sie w niedzielę nad ranem w Lutogniewie w powiecie krotoszyńskim.
Do zdarzenia doszło przed godziną 4-tą, na drodze krajowej nr 36. Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że kierujący osobową Mazdą stracił panowanie nad kierownicą - auto wypadło z drogi i uderzyło w drzewo.

fot. JRG Krotoszyn

"Moc uderzenia była tak duża, że auto uległo silnej deformacji uniemożliwiając ewakuację nieprzytomnego kierowcy z rozbitego środka transportu. Strażacy, po zabezpieczeniu i oświetleniu terenu działań przystąpili do cięcia i rozginania karoserii pojazdu celem wykonania dostępu do osoby poszkodowanej" - relacjonował radiuCENTRUM st. asp. Mateusz Dymarski z krotoszyńskiej straży pożarnej.

W tym czasie, jeden z ratowników na bieżąco monitorował parametry życiowe poszkodowanego, udzielając mu niezbędnej, bieżącej pomocy.

fot. JRG Krotoszyn

"Presja czasu była ogromna, gdyż kierowca wymagał pilnej hospitalizacji z uwagi na poniesione obrażenia. Wykorzystane techniki ratownictwa drogowego z użyciem kilku zestawów hydraulicznych przyniosły zamierzony efekt i osoba poszkodowana została ewakuowana do karetki pogotowia" - dodaje st. asp. Mateusz Dymarski.
Ranny kierowca został odwieziony do szpitala.

Na miejscu wypadku pracowały dwa zastępy zawodowej straży z Krotoszyna oraz ochotnicy z Lutogniewa i Krotoszyna, akcja ratunkowa trwała ponad 2,5 godziny.

fot. JRG Krotoszyn