Do rodziny mieszkającej na terenie gminy Mycielin trafiło pismo udające korespondencje Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Lokalny GOPS, do którego zgłosiła się poszkodowana rodzina oraz urząd w Mycielinie potraktowały sprawę poważnie, choć nie wiadomo jakie pobudki stoją za tym pismem.

"To była informacja otrzymana od mieszkańców z terenu naszej gminy. Prawdopodobnie był to żart zrealizowany przez sąsiadów. Tak zakładamy, bo to musiała zrobić osoba, która jest zaznajomiona z sytuacją życiową tych osób. Sprawa wyglądała w ten sposób, że nie było to typowe podszywania się pod pracownika socjalnego, tylko była to kwestia związana z wysłaniem do tych osób pisma w imieniu ośrodka pomocy społecznej"-powiedziała radiuCENTRUM Daria Bończak, kierowniczka GOPSu w Mycielinie.

Co znalazło się w piśmie i jakie kroki planuje podjąć w tej sprawie ośrodek pomocy?

"W dokumencie zawarto stwierdzenie, że w związku z sytuacją panującą w domu pracownicy ośrodka zjawią się na miejscu i zainteresują się sprawą osobiście. Osoby, które otrzymały to pismo, udały się do ośrodka pomocy społecznej, gdzie okazało się, że pismo nie było kierowane od nas i że ono nigdy od nas nie wyszło, tylko musiało zostać skierowane przez osoby trzecie, które znają sytuacje rodziną tych osób. Sprawa zostanie zgłoszona jeszcze dodatkowo do organów ścigania, żeby zweryfikowali kwestie dotyczące wysłania tego pisma"-dodała Daria Bończak.

Ośrodek Pomocy Społecznej w Mycielinie nie wyklucza, że takich pism może być więcej, stąd apel do mieszkańców o czujność oraz zgłaszanie wszystkich tego typu przypadków.

graf.: Urząd Gminy Mycielin