Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim prowadzi śledztwo w związku z ekologiczną katastrofą w Dolinie Baryczy:

"Płynąca nią Barycz to rzeka nizinna, wolno płynąca, stąd proces samooczyszczania po jej zatruciu potrwa latami. W początkach lipca - praktycznie z dnia na dzień - ustało bogactwo flory i fauny na tym przyrodniczo cennym terenie" - na co w rozmowie z radiemCENTRUM zwraca uwagę dr Grzegorz Wieczorek, nauczyciel biologii i ornitolog:

"Tutaj oprócz masy śniętych ryb dorosłych mamy też śnięty narybek i padłe bezkręgowce. Proces odrodzenia się całego ekosystemu niewątpliwie będzie długotrwały. Zostały przerwane łańcuchy pokarmowe, sieci pokarmowe w danym ekosystemie Ale zagrożone są również ptaki i ssaki żerujące na tych wodach, no i należy pamiętać również, że dolina rzeki Baryczy jest obiektem cennym przyrodniczo, a to nie pozostaje bez znaczenia także dla lokalnej turystyki i rekreacji."

na fot.: dr Grzegorz Wieczorek / nauczyciel biologii w III Liceum im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu, ornitolog

A to z kolei przekłada się na straty finansowe i wizerunkowe dla tego popularnego rejonu. Natura, jej siła i zdolność do regeneracji to jedno, ale czy człowiek może teraz pozytywnie zaingerować w tę dramatyczną sytuację na granicy województw wielkopolskiego i dolnośląskiego?

"Człowiek może jedynie w ten sposób wpłynąć, że postara się ograniczyć zasięg i dostęp jakichkolwiek ścieków, czy chemikaliów do rzeki Baryczy. A z zabiegów to raczej nie stosuje się natleniania wód rzecznych. Takie rozwiązania są wprowadzane przy wodzie stagnującej, np. przy niektórych jeziorach ze strefami beztlenowymi. Przy dnach ma miejsce sztuczne natlenianie wody, ale w przypadku rzek czegoś takiego dotychczas nie praktykowano.
Zostaje więc liczyć na to, że będzie sprzyjać pogoda; będą też chłodniejsze i wietrzne dni - co sprzyja lepszemu nasyceniu wody tlenem i tym samym powolnemu, stopniowemu odradzaniu się wszelkich form życia w Baryczy" - dodaje dr Grzegorz Wieczorek.

Prokuratorskie dochodzenie ma odpowiedzieć na pytanie, czy przyczyną zanieczyszczenia rzeki mógł być spływ skażonych wód z pól uprawnych na terenie gminy Odolanów z uwagi na gwałtowny wzrost poziomu wody po intensywnych opadach.
Prokuratura przygląda się też okolicznym zakładom i gospodarstwom, czy mogły przyczynić się do zatrucia.

Tymczasem Kodeks Karny za zanieczyszczenie środowiska znacznych rozmiarów przewiduje karę do 5 lat więzienia.