Mieszkańcy Tłokinii zwrócili się do burmistrza Opatówka z apelem o przywrócenie na terenie gminy komunikacji KLA. Wprowadzenie dla mieszkańców Kalisza bezpłatnych przejazdów na terenie miasta połączone było z ograniczeniem kursów pozamiejskich. Wszystko przez to, iż miasto Kalisz zażądało dopłat do funkcjonowania przejazdów, w wysokości przekraczającej możliwości okołokaliskich gmin. Wśród poszkodowanych znaleźli się mieszkańcy Tłokinii, którzy utracili możliwość korzystania z kursów KLA. Obecnie, dzięki porozumieniu miejscowych władz i prywatnego przewoźnika, zamiast zlikwidowanej linii 1B funkcjonuje zastępcza linia. Jednak wysoki koszt przejazdu, wynoszący 7,50 zł, czy niehonorowanie zniżek dla uczniów i seniorów przy zakupie pojedynczych biletów, sprawiają, że mieszkańcy apelują do władz Opatówka o porozumienie się z KLA i powrót kaliskich autobusów. Do tego odniósł się Sebastian Wardęcki, burmistrz miasta i gminy Opatówek.

"Ta linia jest obsługiwana przez prywatnego przewoźnika. Prywatni przedsiębiorcy sami decydują o wysokości opłat, jeżeli chodzi o ceny biletów. Trzeba też pamiętać, że to jest tzw. linia podmiejska, a nie miejska, co też wpływa na koszta. Przewoźnik sam ustalił kwestie cenowe, czyli stawki za przejazd. Oczywiście są również biltety ulgowe, ale tylko w przypadku wykupienia biletów miesięcznych dla młodzieży. Ma to związek z tym że mieszkańcy sami zwracali uwagę, że największa ilość osób, które korzystają z tej linii, to są dzieci, które dojeżdżają do szkół średnich w Kaliszu"-powiedział radiuCENTRUM Sebastian Wardęcki.

Obecnie linia Tłokinia Wielka-Rożdżały-Kalisz nie jest dofinansowywana. Burmistrz Wardęcki jednocześnie przyznał, że przychody uzyskiwane przez prywatnego przedsiębiorcę, w ramach obsługi wyżej wymienionego połączenia, nie pokrywają kosztów ponoszonych przez niego.

"My wystąpiliśmy z wnioskiem o dofinansowanie tej linii autobusowej na terenie naszej gminy, tzn. do granic administracyjnych z Kaliszem, w ramach rozpisanego przez wojewodę konkursu dla wsparcia finansowego transportu publicznego. Jeżeli rzeczywiście zafunkcjonuje tutaj wsparcie finansowe od województwa, to na tej podstawie pewnie będziemy rozmawiać o możliwościach pewnych obniżek. Na ten moment sam przewoźnik nie zgłosił się o dofinansowanie, aczkolwiek z tego, co wiemy, przy obecnym obłożeniu tych kursów, to podejrzewam, że będzie problem, żeby tę linię bez dofinansowania utrzymywać w przyszłości"-dodał Wardęcki.

na fot.: Sebastian Wardęcki / burmistrz Opatówka

Włodarz Opatówka przyznał, że lokalne władze monitorują sytuacje linii i obserwują popularność danych kursów, tak by zoptymalizować przejazdy i wyeliminować te kursy, z których korzysta mało pasażerów. Jednocześnie zmiany stawek za bilety będą możliwe dopiero po przyznaniu dofinansowania od wojewody.

na fot.: pismo mieszkańców Tłokinii do burmistrza / FB Nowoczesny Opatówek

na fot.: odpowiedź Sebastiana Wardęckiego / FB Nowoczesny Opatówek