O przygotowaniach do wyborów, stosunku najważniejszych polskich partii do samorządów i rządowych mówił w Ostrowie Wielkopolskim przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Mimo późnej pory, w poniedziałkowym spotkaniu uczestniczyło kilkudziesięciu członków i sympatyków Platformy, którzy mieli do byłego lidera PO wiele pytań.

Borys Budka, który przyjechał do Ostrowa na zaproszenie posła Jarosława Urbaniaka, namawiał do stworzenia jednej, silnej, opozycyjnej listy, która będzie miała największe szanse na zwycięstwo z PiS-em. Przekonywał przy tym, że wierzy, iż nawet niezdecydowani na to koalicjanci w końcu zmienią zdanie.

"Teraz trzeba tylko przekonywać do wspólnej listy naszych partnerów, jak Szymon Hołownia, czy Władek Kosiniak Kamysz. Najmniej chyba trzeba przekonywać lewicę, bo oni pamiętają swoje doświadczenia i uczą się na swoich błędach. Nie wiem do końca o co chodzi Szymonowi Hołowni, bo jego najmniej znam. Natomiast znam dobrze Władka Kosiniaka Kamysza, znam Piotrka Zgorzelskiego i nie wierzę, że oni byliby zdolni zrobić koalicję z PiS-em. Kosiniak jest porządnym facetem, który zna wartości".

na fot. od lewej: Jarosław Urbaniak / ostrowski poseł PO, Borys Budka / przewodniczący sejmowego klubu Platformy Obywatelskiej

Przewodniczący sejmowego klubu Platformy Obywatelskiej przestrzegał przed zakusami prezesa Kaczyńskiego wobec samorządu.

"Gra się toczy o to, czy w Polsce w ogóle będzie samorząd, czy będzie tak, jak na Węgrzech. Kaczyński nie znosi samorządu, bo on w ogóle nie zna takiego ustroju. On chce PRL-u bis. I to właśnie nas odróżnia. On chce rządzenia z Nowogrodzkiej. Oni by chcieli nie żeby samorząd sam się rządził, tylko żeby był klientem".

W Ostrowie sporo było również narzekania na „reżimową” telewizję, którą Budka wprost porównał do rządowych mediów w Rosji, Białorusi, czy nawet Korei Północnej.