Emocji nie brakowało, ale ostrowscy radni ostatecznie zgodzili się na przyznanie dodatkowych pieniędzy na remont ronda Bankowego. Kontrowersje wywołał zwłaszcza sposób przedstawienia radzie wniosku prezydent miasta.

Przebudowa ronda Bankowego w Ostrowie Wielkopolskim, powiązana z rewitalizacją pobliskiego parku, to duża inwestycja, która miała kosztować niemal 10 milionów złotych. Okazało się, że to jednak za mało. Pojawiły się dodatkowe koszty, wycenione na – bagatela, 650 000 zł. Drogowców zaskoczyło między innymi to, że pod powierzchnią na środku ronda jest kamienna nawierzchnia z bruku, którą trzeba było rozebrać i wywieźć. Temat przyznania dodatkowych pieniędzy wywołał spore emocje wśród ostrowskich radnych miejskich, którzy spotkali się na specjalnej sesji w tej sprawie. Jak się okazało, radnych bulwersował nie tyle sam fakt wystąpienia dodatkowych kosztów, ile sposób przedstawienia sprawy radzie.

Najgłośniej protestował radny Andrzej Kornaszewski, który stwierdził nawet, że radni są „traktowani jak smarkacze” i „stawiani pod ścianą, żeby coś uchwalić”.

Radna Sylwia Nowicka mówiła z kolei, że nie chce być traktowana jak „bankomat”, krytykując brak przekazania radzie odpowiedniej dokumentacji.

na fot.: radni w czasie nadzwyczajnej sesji

Emocje starał się studzić wiceprezydent Mikołaj Kostka, zapewniając pod nieobecność prezydent Beaty Klimek, że władze miasta nie lekceważą radnych i postarają się w przyszłości obszerniej dokumentować przedstawiane projekty uchwał.

Ostatecznie, z wnioskowanej kwoty 650 tys. zł radni połowę przeznaczyli na pokrycie dodatkowych kosztów inwestycji, a drugą część przesunęli na wolne środki. Takie rozwiązanie nie wywołało już kontrowersji i poparli je wszyscy obecni radni.
Po uwzględnieniu poprawek i wniosku wykonawcy, ostateczny termin zakończenia inwestycji na rondzie Bankowym to połowa czerwca.