Kolejny przypadek ukłucia pracownika Zakład Oczyszczania i Gospodarki Odpadami MZO S.A. w Ostrowie Wielkopolskim igłami wyrzucanymi przez mieszkańców do odpadów komunalnych. Według spółki MZO poważnie naraża to zdrowie pracowników i powoduje dodatkowe koszty dla firmy. Jak powiedział radiuCENTRUM prezes MZO w Ostrowie Andrzej Strykowski, wyrzucanie przez ostrowian odpadów medycznych w ten sposób to dla spółki wciąż duży problem.

„Próbujemy namierzyć mieszkańców, którzy je wyrzucają, ale jesteśmy bezradni, gdy jest to wyrzucane do odpadów komunalnych. Jeżeli było by to w żółtych workach, to sytuacja jest o wiele prostsza. Są dostępne specjalne pojemniki do igieł. One są relatywnie bardzo tanie - bo duży pojemnik to jest koszty około 5 złotych – żeby jednak w tych pojemnikach deponować odpady medyczne. Można ten pojemnik przywieźć na PSZOK, na ulicę Staroprzygodzką”.

Zagrożony pracownik będzie teraz musiał przejść długą i kosztowną procedurę medyczną, łącznie z pobytem w szpitalu na oddziale zakaźnym. Kuracja w takich przypadkach trwa nawet pół roku i w tym czasie chory nie może pracować. Koszty diagnostyki i profilaktyki leczniczej dla jednej osoby sięgają 6000 zł i pokrywa je pracodawca – czyli MZO.

na fot.: MZO - sortownia odpadów - tu doszło do zakłucia igłą strzykawki