Podostrowski Wtórek był w niedzielę miejscem Wielkopolskiego Święta Wsi przygotowanego przez członków i sympatyków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Najwięcej atrakcji związanych było z… kaczką.

Ludowe świętowanie ma w Wielkopolsce długą i piękną tradycję - powiedział radiuCENTRUM poseł Andrzej Grzyb, szef regionalnych struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego.

"Święto ludowe jest obchodzone od 1904 roku. Tym wielkopolskim świętem obchodzonym we Wtorku w powiecie ostrowskim, kończymy rundę obchodów wielkopolskich, które odbyły się w gminach i powiatach. Ostatnie dwa lata nie były dobre dla aktywności PSL-u, dlatego że my jesteśmy stronnictwem, które stawia przede wszystkim na bezpośredni kontakt z ludźmi. Staramy się odbudowywać te więzi i nie mówimy tak bardzo dużo o polityce, tylko o tym, co nas łączy". W niedzielę we Wtórku wszystko kręciło się wokół kaczki, co tłumaczy szef Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Piotr Walkowski

"Kaczka kulinarnie łączy się z zawodami zrywania kaczora, które mają ponad 200 lat. Takie zawody opisywał w roku 1817 znawca ludowych tradycji Oskar Kolberg. My od kilkudziesięciu lat wróciliśmy do tego, choć już niewiele koni pozostało na wsi. Ta kaczka była zrywana, jako wyjuszona i potem były z niej czynione potrawy”.

We Wtórku nie mogło więc w niedzielę zabraknąć tradycyjnego zrywania kaczora, podczas którego jeźdźcy w trakcie jazdy muszą wspiąć się na strzemionach, próbując zerwać kaczora zawieszonego kilka metrów nad ziemią. Po emocjach jeździeckich była biesiada z potrawami z kaczki, a na koniec miejscowy ksiądz uroczyście poświęcił tzw. „kacze bajoro” – czyli nowe miejsce do rekreacji mieszkańców Wtórku. Co ciekawe, uczynił to nie z brzegu, tylko w łódce, którą – ku uciesze licznych widzów - wypłynął z miejscowym sołtysem Ryszardem Ryfą na środek akwenu.