Spieszyli na pomoc ponad 2200 razy. Ostrowska straż pożarna podsumowała miniony rok. I zdaniem Andrzeja Bartkowiaka, wielkopolskiego komendanta straży pożarnej, ostrowska jednostka spisała się na medal. A miała okazję wykazać się w wielu dziedzinach:

"Spektrum zadań straży pożarnej jest tak szerokie, że dzisiaj nazwanie nas strażą "pożarną" lub "ogniową" jest już nieco archaiczne. dobrze wiemy, że wachlarz zadań jest bardzo szeroki i my do nich jesteśmy przygotowani: od ratownictwa medycznego, przez chemię, ekologię, do działań technicznych związanych z ratowaniem ludzi w różnych sytuacjach. Na wodzie, na drodze - dosłownie w każdym zadaniu - praktycznie pierwsze co, to łapiemy za telefon i dzwonimy do straży, bo wiemy, że stamtąd na pewno przyjdzie pomoc.

...i jak dodaje, do straży nie trafiają ludzie przypadkowi, bo jeśli nawet - to tacy szybko wypadają z drużyny i zostają w niej tylko najlepsi. A jak podkreśla Jacek Wiśniewski, szef komendy w Ostrowie, dziś ognia dotyczy tylko 1/4 wezwań: "Tylko 25% wyjazdów to pożary. Reszta to inne zdarzenia: wypadki, poszukiwania osób, zdarzenia chemiczne, ekologiczne czy ratownictwo techniczne"

W ostrowskiej jednostce każdego dnia dyżuruje 15 strażaków, gotowych w każdej chwili nieść pomoc potrzebującym.