Damian Grzeszczyk nie jest już przewodniczącym Rady Miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego. Został odwołany na wniosek grupy radnych klubu Koalicji Obywatelskiej, z którego dostał się rady, by wkrótce z tego klubu wystąpić.

Opozycja od dawna już krytykowała przewodniczącego Grzeszczyka, ale wniosek o jego odwołanie jeszcze bardziej podzielił ostrowską radę miejską.

"My jako klub (Klub Radnych z Sercem do Mieszkańców – przyp. red.) nie weźmiemy udziału w tym głosowaniu. Uważamy, że jest to hucpa polityczna, kolejny miesiąc zajmowania się przez radę sobą" – grzmiała z mównicy radna Milena Kowalska.

Podobnego zdania byli radni klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy również zapowiedzieli, że nie wezmą udziału w głosowaniu.

A tak ostro ripostował na takie opinie radny Andrzej Kornaszewski.

"Hucpę polityczną, to uprawiacie państwo. Kiedy wyskoczyliście nagle, bez żadnego uzasadnienia, z wnioskiem o odwołanie kolegi Adama Wasieli, to nie była hucpa polityczna, prawda? To, że pan przewodniczący porzucił swój klub, z którego pan startował? To była hucpa polityczna".

W głosowaniu wzięło ostatecznie udział 12 radnych i wszyscy poparli odwołanie Grzeszczyka z funkcji przewodniczącego rady.

Sam najbardziej zainteresowany skomentował na gorąco wynik głosowania.

"Dzisiejsze głosowanie jest wyrazem wkroczenia do nas wielkiej polityki. Skończy się teraz praca nad problemami mieszkańców, a zacznie się festiwal polityczny, ale taka jest polityka, takie jest życie".

Damian Grzeszczyk dostał się do rady miejskiej z list Koalicji Obywatelskiej. W maju 2024 roku został jednogłośnie wybrany przewodniczącym rady miejskiej. Krótko później wystąpił z klubu KO i formalnie wybrał status radnego niezależnego. W głosowaniach niemal zawsze popierał jednak projekty prezydent Beaty Klimek.

Na razie nie wiadomo, kto zajmie jego miejsce w fotelu przewodniczącego ostrowskiej rady.