Wyjątkowo niska cena paliwa i awarie dystrybutorów na stacjach paliw, a do tego gigantyczna kolejka cystern, która przed weekendem ustawiła się przed bazą paliwową PKN Orlen pod Ostrowem. Tak dziś wygląda paliwowa rzeczywistość. Na wyjątkowo długą kolejkę pojazdów zwrócił uwagę Jarosław Urbaniak, poseł Koalicji Obywatelskiej, który we wpisie na swoim profilu facebookowym pytał: "Czy po serii dziwnych „awarii” dystrybutorów paliwa na stacjach czeka nas reglamentacja? Czy interes wyborczy #PiS jest ważniejszy od bezpieczeństwa poziomu rezerw?".

W odpowiedzi na pytanie posła, biuro prasowe Orlenu, w komentarzu pod postem Urbaniaka, stwierdziło, że Orlen nie planuje wprowadzania limitów na paliwo. Według biura dostawy paliw na stacje, jak i do klientów hurtowych, są realizowane na bieżąco. Wpisu biura prasowego w sieci... już nie ma. Tymczasem, Jarosław Urbaniak przekazał radiuCENTRUM informacje o planowanych, wyjątkowo wysokich dodatkach świątecznych, dla pracowników koncernu i pyta "czy to cena za milczenie?".

fot. Facebook - poseł Jarosław Urbaniak / J.Pawlak

"Problem z paliwem stał się faktem. Najpierw były braki paliwa dla rolników, następnie na stacjach benzynowych, a później śmieszny pseudoproblem z awariami dystrybutorów. Finałem tej sprawy była ogromna kolejka w bazie paliw w Ostrowie Wielkopolskim. Otrzymałem informację, że do pracowników rozsyłane są maile, że tegoroczna "karpiówka" (dodatek świąteczny - przyp. red.) w grudniu będzie wynosić nie 1750 zł tylko 6000 zł. Czy to tradycyjne kupowanie głosów przez PIS czy opłata za milczenie pracowników na temat tego co naprawdę dzieję się z paliwem w Polsce?" - powiedział radiuCENTRUM Jarosław Urbaniak.

na fot.: Jarosław Urbaniak / poseł / Koalicja Obywatelska

Kolejki pod bazą paliw w Ostrowie chwilowo już nie ma. Problemy na stacjach i obawa o cenę paliwa po wyborach 15 października - pozostały.