Rok pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz posiadania zwierząt - taki wyrok usłyszał mieszkaniec gminy Sośnie, który zabił kota, uderzając nim o beton. Powodem tego bestialskiego czynu był fakt, że zwierzę goniło kurczaki. Mężczyzna przyznał się do winy.

To nie pierwszy raz, kiedy 37-latek zabił w bestialski sposób zwierzę. W lipcu 2018 roku - wówczas 35-latek - brutalnie zabił psa, który miał straszyć kury, a także przeszkadzać podczas alkoholowych awantur domowych. W sądzie usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności, który aktualnie odsiaduje.

W 2019 roku mężczyzna ponownie zaatakował zwierzę. Tym razem zakatował kota, uderzając nim o betonową posadzkę. Następnie ciało zwierzęcia wrzucił do wychodka na swojej posesji. Przed sądem mieszkaniec gminy Sośnie przyznał, że żałuje swojego czynu. Tłumaczył też, że gdyby czworonóg nie gonił kurczaków, a także gdyby nie był wtedy pod wpływem alkoholu, to by nie zabił kota.

Sędzia jednoznacznie stwierdził, że popełniony czyn jest wysoce szkodliwy społecznie i skazał go na rok więzienia. Przez najbliższe pięć lat nie będzie też mógł posiadać jakichkolwiek zwierząt.