Publiczne rowery cieszą się w Ostrowie Wielkopolskim coraz większym powodzeniem, ale też przybywa zgłoszeń o ich uszkodzeniu lub nawet kradzieży. Opiekę nad nimi sprawuje Miejski Zakład Komunikacji, któremu część sprawców udaje się namierzyć i wymierzyć grzywnę – nawet do 2000 złotych.

W Ostrowie jest obecnie 13 stacji rowerowych, a w nich 121 pojazdów. Rowerami opiekuje się Miejski Zakład Komunikacji, który jest właścicielem czterdziestu rowerów i czterech stacji. Właścicielem piętnastu jednośladów jest miasto Ostrów Wielkopolski, a pozostałe pojazdy są dzierżawione przez różne firmy z terenu miasta. Wszystkie rowery podlegają ewidencji w systemie Ostrowskiego Roweru Miejskiego.

85% wartości całego systemu rowerów publicznych w Ostrowie zostało pokrytych z budżetu unijnego. Janusz Marczak, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Ostrowie, zapewnia że chętnych do korzystania z miejskich jednośladów nie brakuje: "Zainteresowanie rowerami jest duże. Są już tysiące zarejestrowanych użytkowników, których ciągle przybywa". Niestety, wciąż dużym problemem są wandale, którzy niszczą wypożyczany sprzęt.

"Tych zniszczeń jest coraz więcej. Staramy się egzekwować tych, którzy dokonują zniszczeń na podstawie monitoringu i zgłoszeń na policję. Sprawców da się ustalić, szczególnie gdy rower posiada system GPS. Na tej podstawie potrafimy ustalić, kto był ostatnim użytkownikiem roweru".

W przypadku ustalenia sprawcy będzie on musiał pokryć koszty zniszczenia sprzętu. Stosowny załącznik do regulaminu przewiduje odpowiednie taryfy za określone części. Za kradzież roweru grozi kara nawet do 2000 zł.