Niespodziewany zwrot w sprawie lokalizacji nowego wysypiska śmieci Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów dla kilkunastu gmin Południowej Wielkopolski. Po decyzji wójta Sieroszewic o zerwaniu rozmów na temat lokalizacji nowej kwatery w Psarach prezydent Ostrowa Wielkopolskiergo Beata Klimek zapowiedziała rozważenie ograniczenia lub całkowitego zaprzestania przyjmowania odpadów z terenów wszystkich gmin wchodzących w skład RZZO.

Regionalny Zakład Zagospodarowania Odpadów skupia kilkanaście gmin z południa Wielkopolski, które zwożą swoje odpady do Ostrowa. Obecna kwatera na odpady wystarczy jednak tylko na kilka lat, więc spółka szuka miejsca na nową.

Regionalny plan zakładał lokalizację w Psarach, w gminie Sieroszewice. Jednak na skutek protestów części mieszkańców gminy wójt Anatol Piaskowski zdecydował o niekontynuowaniu trwających od 2018 roku rozmów z Ostrowem Wielkopolskim na temat wysypiska, mimo uchwały intencyjnej rady gminy w tej sprawie.

Taka decyzja była dużym zaskoczeniem dla ostrowskich władz, które ostro zareagowały na radykalną zmianę stanowiska gminy. Stanowisko przedstawiła prezydent Beata Klimek:

"Wyrażam daleko idącą dezaprobatę wobec krzywdzących, kłamliwych sformułowań, które zostały wymierzone w prezesa i pracowników spółki RZZO, ale przede wszystkim w mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego, którzy mogli poczuć się urażeni i dotknięci tą sytuacją. Rozumiem ich. Dziś za rozpowszechniane sformułowanie 'Nie chcemy smrodu z Ostrowa' mogłabym zrewanżować się podobnym, że smród z gmin Sieroszewice i Nowe Skalmierzyce nie jest w Ostrowie Wielkopolskim mile widziany."

na fot.: Marzena Wodzińska / prezes RZZO; Beata Klimek / prezydent Ostrowa Wielkopolskiego; Mikołaj Kostka / zastępca prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego

A skutki mogą być bardzo poważne, bo Ostrów - jako główny udziałowiec spółki RZZO – nie wyklucza nawet zaprzestania przyjmowania odpadów z innych gmin – dodaje prezydent Klimek:

"Informuję ponadto, że w tej chwili trwa analiza prawna umów pod kątem ograniczenia lub całkowitego zaprzestania przyjmowania odpadów z terenów innych gmin."

Taka groźba jest całkiem realna, gdyż już w tym roku kończy się obowiązkowa trwałość projektu RZZO i miasto będzie miało wolne ręce do ustalenia nowych warunków dla gmin.
Albo więc gminy korzystające obecnie z RZZO w Ostrowie znajdą nową lokalizację wspólnego wysypiska, albo każda będzie musiała się tym martwić, ale już na własny rachunek.