Tłum ostrowian oraz kilkunastu młodych Ukraińców wzięło udział w solidarnościowym wiecu poparcia "Ostrów solidarny z Ukrainą". Oprócz przemówień polityków i aktywistów społecznych, tym razem na ostrowskim rynku nie zabrakło wzruszających momentów. Szczególnie, gdy młodzi Ukraińcy mieszkający w Ostrowie mówili o swoich bliskich, czy dziękowali za okazaną im życzliwość i pomoc.

Solidarnościowy wiec na ostrowskim rynku rozpoczął się od wciągnięcia na maszt przed ratuszem ukraińskiej flagi, przy wtórze hymnu narodowego. Prezydent Beata Klimek zwróciła uwagę, że w Ostrowie Wielkopolskim mieszka, żyje i pracuje kilkuset obywateli Ukrainy: „My mamy bardzo dobre relacje z naszymi współbraćmi, Ukraińcami mieszkającymi tutaj. Nie wiem, czy wiecie, ale kiedy świętujemy 3 maja, Święto Konstytucji, oni przychodzą na ostrowski rynek złożyć nam gratulacje. Zakładają tutaj biznesy, firmy, płacą tutaj podatki. Są dobrymi obywatelami naszego miasta. A dzisiaj płaczą z rozpaczy, bo są niepewni jutra".

Szczególnie wzruszające były spontaniczne wystąpienia przybyłych na wiec poparcia, młodych Ukraińców, którzy ze łzami w oczach mówili o swoich lękach o najbliższych i dziękowali ostrowianom za okazaną życzliwość i wsparcie: „Jeszcze wczoraj, gdy dzwoniłam do matki, to był spokój. A dziś, gdy znowu zadzwoniłam, to od piątej rano już były tam wybuchy. Na Ukrainie jest teraz bardzo ciężko.
- Dobry wieczór Ostrów Wielkopolski, dobry wieczór Polsko. Dziękujemy Wam bardzo za wsparcie, za to że jesteście z nami. Mam na imię Aleksandra, jestem Ukrainką. Uwielbiam Polskę i kocham Ukrainę. Daj Boże, żeby tam wszystko było dobrze, żeby był pokój. Niech żyje Ukraina!".