Śledczy z Archiwum X i prokuratorzy nadal prowadzą czynności wyjaśniające zabójstwa sprzed 28 lat. Mowa o śmierci 27-letniej pielęgniarki Aliny B., która pracowała na oddziale dziecięcym miejskiego szpitala w Ostrzeszowie. Przełomu w sprawie nie ma. Jednak śledczy chcą dotrzeć do osoby, która skomentowała wpisy internetowe i rzekomo wskazała sprawcę zabójstwa. Pomóc ma w tym profiler, którego powołał prokurator. Ma on określić sylwetkę ewentualnego sprawcy.

"Kilka dni temu ta opinia wpłynęła. Jesteśmy na etapie zapoznawania się z nią i analizy. Czasami prokurator posługuje się profilerem, w szczególności policja, ale oczywiście taka opinia nie jest dowodem w sprawie, który spowoduje, że natychmiast stawia się zarzuty wskazanemu sprawcy. Opinia powoduje, że prokurator i policja szukają dowodów, które by potwierdziłyby ustalenia, czy wskazania tego profilera" - powiedział Paweł Szymanowski, prokurator okręgowy w Ostrowie Wielkopolskim i dodał, że opinia profilera może być pomocna w ustaleniu sprawcy albo i nie, bo ostatecznie potrzebne są dowody, aby móc oskarżyć jakąkolwiek osobę o popełnienie tego czynu.

na fot.: Paweł Szymanowski / prokurator okręgowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim

"Musimy się śpieszyć, bo za 2 lata, jak dobrze pamiętam, sprawa się przedawni i nie będziemy mogli ścigać zabójcy, który cały czas prawdopodobnie jeszcze żyje i ma się dobrze" - dodał Paweł Szymanowski.

Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się 2 października 1994 roku. 27-letnia Alina B. rano wróciła z pracy do domu. Po południu miała wybrać się do rodziców. Nigdy do nich nie dotarła. Rozpoczęły się poszukiwania pielęgniarki. Jej ciało znaleziono półtora roku później w zaroślach przy stawach hodowlanych w miejscowości Królewskie, około 7 km od Ostrzeszowa. Śledczy podejrzewają jednak, że do zbrodni doszło w innym miejscu, a ciało 27-latki przeniesiono.