W Pleszewie obradował sztab zarządzania kryzysowego ze starostą Maciejem Wasielewskim i burmistrzem Arkadiuszem Ptakiem. Ustalono kto i za co odpowiada i dokąd można się zwrócić o pomoc. Pełnomocnikiem ds. uchodźców został komendant Straży Miejskiej Zbigniew Duszczak. Ustalono, że wszystkie dary będą trafiać do jednego magazynu, gdzie zostanie utworzona baza.

Aktualnie wszystkie osoby trafiające do Pleszewa są na bieżąco zzaopiekowane przez mieszkańców miasta. Są to przede wszystkim członkowie rodzin pracujących w Pleszewie i okolicy Ukrainek i Ukraińców, przy czym mężczyźni najczęściej zostawiają rodziny i wyjeżdżają na Ukrainę walczyć. Wszyscy, którzy przybyli do Polski po 24 lutego, mają status uchodźców, pod warunkiem, że zarejestrują się Urzędzie Miasta i Gminy - w Pleszewie u pełnomocnika Zbigniewa Duszczaka - komendanta Straży Miejskiej. Wtedy będą mogli skorzystać nieodpłatnie z pomocy lekarskiej na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym a ich dzieci przyjmie szkoła czy przedszkole. Na terenie Pleszewa od pierwszego dnia wojny trwają zbiórki darów dla uchodźców. Wszystkie mają trafiać do magazynu w Przedsiębiorstwie Komunalnym przy ul. Polnej, gdzie zostaną skatalogowane i rozdzielane. Bazę tworzy informatyk z Przedsiębiorstwa Komunalnego w ścisłej współpracy z liderką wolontariatu Lucyną Roszak.

Są w mieście tłumacze języka ukraińskiego i rosyjskiego, praktycznie na każde zawołanie. Jest też na FB grupa Pleszew dla Ukrainy, która koordynuje i łączy potrzebujących z tymi, którzy oferują mieszkania, garderobę, jedzenie. Powstała też kolejna grupa - zamknięta, założona przez Artura Kowalskiego, tylko dla Ukraińców. Na razie w Pleszewie jest około pół setki osób ze statusem uchodźcy, są to głównie kobiety i dzieci. We wtorek lokalna Fundacja Animacja utworzy zbiórkę pieniędzy na zabezpieczenie bardzo indywidualnych potrzeb typu leki czy doładowanie telefonu. Bo na to trzeba mieć pieniądze, a uchodźca na razie nie może podjąć pracy.