Zaledwie 22 dzieci przyszło od stycznia do końca sierpnia na świat w gminie Gizałki (pow. pleszewski). W tym czasie w Urzędzie Stanu Cywilnego odnotowano 42 zgony. Liczba mieszkańców gminy zmniejsza się z każdym rokiem. W ciągu 10 lat ubyło 161 mieszkańców, czyli w tym roku, najmniej zaludnioną gminę w powiecie, zamieszkuje zaledwie 4646 osób.

Tak źle, z punktu widzenia demografii, jeszcze w gminie Gizałki nie było. Zaledwie 22 noworodki zostały do końca sierpnia zameldowane w tutejszym Urzędzie Gminy. Nawet jeśli do końca roku liczba ta wzrośnie, będzie i tak najniższa wziąwszy pod uwagę statystyki ostatnich lat.

na fot.: Spotkanie wójta Roberta Łozy z dziećmi narodzonymi w 2019 roku i ich rodzicami - w 2019 roku gmina wypłacała jednorazowe becikowe.

Dzieci w gminie Gizałki rodzi się coraz mniej.

W 2018 roku przyszły na świat 64 noworodki, rok poźniej było ich 59, w 2020 roku - 52, w 2021 - 40, do końca sierpnia tego roku tylko 22 i nic nie wskazuje na to, że będzie ich dużo więcej. Za 3 lata pusto będzie w przedszkolach a za 7 lat w klasach pierwszych szkół podstawowych, których w gminie Gizałki są 3. Wracając do demografii - tak dużej różnicy pomiędzy liczbą urodzeń i zgonów jak w tym roku, jeszcze w Gizałkach nie było. Od stycznia do końca sierpnia odnotowano 42 osoby zmarłe i tylko 22 urodzone. W 2021 zgonów było 47 a urodzeń 40. Dwa lata wcześniej zmarło 51 osób, urodziły się 52 noworodki. W 2019 zgonów było 38, urodzeń 59. Zdaniem Iwony Lewicz - kierowniczki USC w Gizałkach, najbardziej wyludniają się miejscowości położone w lasach, wykluczone komunikacyjnie, m.in. Studzianka, Dziewiń, Orlina, czy Białobłoty.