7 rodzin zostało bez dachu nad głową po pożarze, jaki wybuchł w niedzielne popołudnie w zabytkowym pałacyku w Sieroszewicach. W budynku znajdowały się gminne mieszkania komunalne. Ogień na szczęście nie pozbawił nikogo życia ani zdrowia, ale mieszkańcy stracili dobytek i lokum.

W pałacyku, który spłonął, zameldowanych było 40 osób. Na stałe mieszkało w nim 27.

"I dla nich poszukujemy teraz lokali zastepczych" - powiedział radiuCENTRUM Czesław Berkowski, wójt gminy Sieroszewice: "Wczoraj pzrewieźliśmy te osoby z miejsca pożaru autokarem do sali Gminnego Ośrodka Kultury w Sieroszewicach. Tam poszkodowani otrzymali posilek i niektórzy udali się na noc do swoich bliskich, a dla jednej rodziny załatwiliśmy nocleg w hotelu. Aktualnie poszukujemy lokali zastępczych dla tych osób i mamy już wstępnie przygotowane 3 lokale i będziemy zabiegać o dalsze i taka szansa jest. A jeżeli się nie uda pozyskac tych lokali w najbliższych dniach - będziemy meldować poszkodowanych w hotelu."

na fot: spalony pałacyk w Sieroszewicach / fot. słuchacz radiaCENTRUM

Pogorzelcy otrzymają doraźną pomoc finansową z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Poszkodowani w dramatycznym pożarze mogą liczyć na zapomogę do wysokości 6 000 złotych.

O dalszym losie budynku zadecyduje Inspektor Nadzoru Budowlanego - czy pałacyk uda się wyremontować tak, aby pełnił dotychczasowe, mieszkalne funcje - na razie nie wiadomo.

fot. słuchacz radiaCENTRUM