Żaden rywal im nie straszny... Koszykarki Towarzystwa Sportowego Ostrovia w sobotę pokonały w meczu na szczycie tabeli grupy B I ligi AZS Politechnikę Koronę Kraków 75:63. Ostrovia jak zwykle grała falami, ale przeważały dobre momenty. Prowadziła 39:21, a później 50:30 i choć rywal czasami odrabiał część strat, to Ostrovia nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa, odnosząc 7. triumf w tym sezonie, a licząc serię od pierwszych dni stycznia, wygrała osiemnaste, kolejne spotkanie. Mówią Katarzyna Motyl i Edyta Mielczarek:

"Jakiś moment dekoncentracji wkradł się w naszą grę, ale w tym meczu panowałyśmy niepodzielnie na boisku. Końcówkę zagrałyśmy spokojnie i długo, wiedząc że przeciwnikowi się śpieszy. Cieszy zwycięstwo różnicą 12 punktów. Myślę, że jest to już przekonywująca wygrana z silnym rywalem" - powiedziała Radiu Centrum Katarzyna Motyl.

"Bardzo się bałyśmy tego meczu, bo był to jak do tej pory najmocniejszy przeciwnik, jeden z najtrudniejszych w tej grupie. Szykowałyśmy się na tego rywala, byłyśmy bardzo zmotywowane. Od początku nie dałyśmy sobie odebrać przewagi, którą zbudowałyśmy. Były momenty, że rywal dochodził nas na 8-10 punktów, ale na więcej mu nie pozwalałyśmy" - powiedziała Radiu Centrum Edyta Mielczarek.

Najwięcej punktów dla Ostrovii rzuciły: Motyl 22, Stelmach 12, Mielczarek 8 i Stępień 7. Ostrovia z kompletem siedmiu zwycięstw jest współliderem z również niepokonanym ŁKS-em SMS-e Łódź. W następnej kolejce w Łodzi dojdzie do bezpośredniego starcia hegemonów grupy B I ligi.