52 050 zł tytułem rzekomo zaległego wynagrodzenia domaga się od miasta przed Sądem Rejonowym w Kaliszu były ratuszowy doradca i koordynator do spraw promocji - Marcin Andrzejewski. Pozew wpłynął 14 kwietnia. Urząd Miejski złożył już odpowiedź na pozew, w której całkowicie odpiera roszczenie:
"Miasto w odpowiedzi kwestionuje wszystko, całość roszczenia co do zasady i wysokości kwoty. Jak twierdzi pan Marcin Andrzejewski, pozew dotyczy wynagrodzenia za pracę, którą on rzekomo wykonał w okresie 3-ch miesięcy - w styczniu, lutym i marcu 2016 roku za pracę, której miasto nie zlecało" - powiedziała radiuCENTRUM Elżbieta Zmarzła, rzecznik Urzędu Miasta w Kaliszu.

na fot.: Elżbieta Zmarzła / rzecznik kaliskiego ratusza

Przypomnijmy, Marcin Andrzejewski to nie tak dawny ulubieniec i wyborczy grafik obecnego prezydenta Kalisza - Grzegorza Sapińskiego. Zaraz po wyborach znalazł w ratuszu lukratywne miejsce zarabiania ogromnych pieniędzy.

Nie był nigdy zatrudniony na etacie, ponieważ nie posiadał wymaganego do pracy w ratuszu wykształcenia. Wykonywał dość enigmatycznie opisywane prace na umowę zlecenie, za którą pobierał takie wynagrodzenie, że budziło to powszechne kontrowersje. Z bliżej nie określonych publicznie do dziś powodów w końcu zrezygnowano z jego usług.

na fot. pośrodku: Marcin Andrzejewski / były koordynator ds promocji miasta Kalisza

Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy.

● ● ●

A redakcja radiaCENTRUM rozdarta jest teraz wzdłuż i w poprzek. Bo choć wiemy, że to przecież takie nieobiektywne, to przed nami niebywały dylemat moralny. Nie wiemy za kogo trzymać kciuki ;-)