"Dlaczego? Komu przeszkadzał?" - pytają członkowie kaliskiego Komitetu Obrony Demokracji, którzy we wtorek wieczorem na kaliskim Cmentarzu Komunalnym w Kaliszu ustawili symboliczny krzyż poświęcony Piotrowi Sz. - "Szaremu Człowiekowi", który 19 października w Warszawie, w proteście przeciwko polityce partii rządzącej dokonał samopodpalenia. Piotr Sz. zmarł 29 października, nie odzyskując przytomności.

"Krzyż postawiony został przez członków KOD, którzy chcieli w ten sposób, zwyczajnie po chrześcijańsku, upamiętnić człowieka, który umarł. Wydawałoby się, że krzyż na cmentarzu to rzecz oczywista. Jak nigdzie indziej, właśnie tam pasuje najbardziej. W ustronnym miejscu, nikomu nie przeszkadzał. Ale tak się tylko wydawało..." - powiedzieli radiuCENTRUM zbulwersowani członkowie KOD, bowiem rano 1 listopada, osoby chcące upamiętnić Piotra Sz. znalazły krzyż... przy śmietniku.

"Kto go tam przeniósł i potraktował jak śmieć? Dlaczego? Komu przeszkadzał? Tego nie wiemy. Z pewnością nie był to człowiek, dla którego krzyż i śmierć jest świętością" - dodają poruszeni kaliszanie.

W świetle starań premier Beaty Szydło o sprowadzenie do Polski pomnika z krzyżem, który miał zostać zlikwidowany we Francji, a także niedawnego apelu posła PiS Piotra Kalety, o przyjmowanie pomników i krzyży, których jak wieszczy parlamentarzysta, miałaby się masowo pozbywać zachodnia Europa - krzyż wyrzucony na śmietnik ma wymiar co najmniej symboliczny.