Wracamy do tematu sufitu, który runął w mieszkaniu rodziny przy Piskorzewskiej w Kaliszu. Pracownicy MZBM-u skuli sufit i odsłonili deski stropowe oraz belki. Okazało się, że są spróchniałe i poluzowane. Sprawdził to nadzór budowlany, ale w jaki sposób?

"Był nadzór budowlany, ale tak naprawdę nie widział tej belki, bo zanim przyszli została ona przysłonięta płytą OSB. Oczękuję od MZBM-u wynajęcia niezależnego, obiektywnego specjalisty, który zapewni mnie, że moja rodzina może w tym mieszkaniu zamieszkać. Najstarszy syn ma zespół Aspergera. Dzisiaj nie wytrzymał emocji i kiedy wszedł do mieszkania rozpłakał się. Już nie daje rady. Michalinka trzyma się, to jest silna dziewczynka. Najmłodsza Zuzia, która wymaga rehabilitacji, zupełnie nie radzi sobie z tą sytuacją" - mówiła radiuCENTRUM roztrzęsiona matka poszkodowanej rodziny.

Rodzina prosi o pomoc miasto, ponieważ nie ma gdzie się podziać.

"Jeszcze w piątek państwo otrzymają propozycję lokalu. Są objęci pomocą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zrobimy wszystko, aby ta sytuacja uległa poprawie, a mieszkanie było w stanie technicznym takim, który zezwala na przekazanie do zamieszkania bez zagrożenia zdrowia i życia" - zapewnił radioCENTRUM Tomasz Rogoziński, wiceprezydent Kalisza.

na fot.: Tomasz Rogoziński / wiceprezydent Kalisza.

Miasto czeka teraz na decyję Powiatowego Nadzoru Budowlanego o wyłączenie lokalu z jego użytkowania. Na tej podstawie będzie można ubiegać się o ocenę przez biegłego sądowego. Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy sufit jest do wymiany.