Odwołanie imprez masowych lub rozgrywanie ich bez udziału publiczności może okazać się finansową katastrofą dla klubów sportowych, których budżety w dużej mierze oparte są o wpływy ze sprzedaży biletów. Jeśli mecze odbywać się będą bez kibiców, odwrócić mogą się również sponsorzy. TŻ Ostrovia przygotowuje się do wyjazdu na tor i organizacji XXII Memoriału Rifa Saitgariejewa, ale na bieżąco śledzi także informacje o koronawirusie. "Apeluję o rozsądek i nie panikowanie. Mam nadzieję, że kibice nie zostaną pozbawieni możliwości oglądania zawodów, bo bez nich robienie żużla nie ma sensu" - powiedział radiuCENTRUM Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.

"Czarnych scenariuszy jest wiele. Mogą być opóźnione rozgrywki ligowe. Mogą być mecze bez udziału publiczności. Dla klubów byłaby to tragedia. Wiemy doskonale, że robimy to dla kibiców, a wpływy z biletów stanowią ważną część budżetu. Nasi sponsorzy chcą, by ich reklamy były widziane także przez kibiców na stadionie, a nie tylko w telewizji. Może się to naprawdę nie tylko dla żużla, ale sportu ogólnie skończyć tragedią. Wierzę, że nic takiego się nie stanie, że będziemy cieszyli się zawodami, a ta panika przejdzie" - powiedział radiuCENTRUM Radosław Strzelczyk.

Pierwszymi oficjalnymi zawodami żużlowym w Ostrowie ma być XXIII Memoriał Rifa Saitgariejewa, który rozegrany zostanie w formie meczu TŻ Ostrovia - Team Viking, złożony z żużlowców ze Szwecji. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, zawody odbędą się w niedzielę, 15 marca o 13:00.